Kiedy pokój oznacza wojnę a wojna oznacza pokój.
Wojna na Ukrainie trwa już prawie dwa i
pół miesiąca. Po pierwszym szoku, że w XXI w możliwa jest wojna pełnoskalowa,
wyczekiwaniu na informację; czy Kijów się jeszcze broni i przejściu jej obecnie w nową
fazę warto zadać sobie pytanie dlaczego doszło do tej wojny.
Niewątpliwie należy stwierdzić, iż jest
to wojna proxy czyli Ukraina jest tylko zastępczym miejscem dla konfliktu
pomiędzy USA a Rosją. Rosja uznała, iż architektura ładu międzynarodowego w
Europie nie odpowiada jej aspiracjom. W grudniu 2021 r minister spraw
zagranicznych Rosji Ławrow wprost powiedział o jaki stan rzeczy chodzi,
wycofanie się NATO do Odry, oddanie kontroli nad Europą Środkowo-Wschodnią
Rosji. Ponieważ to żądanie nie spotkało się ze zrozumieniem ze USA to Rosja zdecydowała się na pokaz siły.
Tutaj w plany wielkich mocarstw wdarł się nieprzewidziany czynnik. Determinacja
Ukraińców by bronić swojego kraju, determinacja tak wielka, że po tych prawie 2
i ½ miesiąca zaczęła rysować się perspektywa czegoś więcej jak tylko
powstrzymania agresji Rosji i zachowania suwerenności ( co samo w sobie będzie
wielkim sukcesem Ukrainy). Druga strona tej wojny czyli USA by zachować swoją
pozycję w ładzie światowym musi zachować swoje wpływy w Euroazji. Dlatego też
tak mocno zaangażował się w ten konflikt. Rzecz jasna udział Ameryki w wojnie
na Ukrainie ma trochę inny charakter, jest to wsparcie wywiadowcze w tym
dostarczanie informacji ze swoich satelitów stronie ukraińskiej i pomoc
militarna.
Jaki jest w tym wszystkim cel Polski.
Myślę, że w pewien sposób instynktownie wszyscy ten cel czują. Widać to w skali
zaangażowania w pomoc dla Ukrainy. Z czego ten niezwykle pozytywny stosunek
Polaków do Ukraińców w takim razie wynika. Właśnie z tego przekonania być może
nie wypowiadanego głośno, że oni tłuką „Ruskich”. W pewien sposób robią to co
my byśmy chcieli zrobić. Pokonanie Rosji jest naszym najbardziej żywotnym
interesem. Wystarczy spojrzeć na ostatnich 300 lat naszej historii, gdy żyliśmy
w cieniu imperium, gdy Rosja była przeszkodą do zbudowania wolnej Polski. I
teraz powstaje szansa na ziszczenie tego celu, wyrzucenie Rosji z Europy.
Zwycięstwo Ukrainy, załamanie gospodarcze Rosji mogą się do tego przyczynić. Co
więcej w obecnym momencie nasze cele polityczne są tożsame z celami Ameryki. W
pewien sposób jesteśmy w sytuacji teraz
albo nigdy. Możemy nie tylko pozbyć się zagrożenia ze wschodu ale i stać się
częścią ważnej przestrzeni politycznej, Europy Środkowo – Wschodniej i to
częścią istotną.
Dlaczego wykorzystanie tego czasu jest
tak ważne? Bo czy aby wszystkim w Europie zależy na zwycięstwie Ukrainy, na
wypchnięciu Rosji z Europy? Czy gdy prezydent Biden oferował Niemcom przejęcie
z ramienia Ameryki kontroli nad Europą odpowiedź niemieckiego świata
politycznego była pozytywna? Bynajmniej nie, Niemcy z Rosją mieli/mają inny
pomysł na Europę. Pomysł polegający na pozbyciu się z niej Amerykanów. Rzecz
jasna obecnie Berlin nie może pozwolić sobie na powrót do polityki współpracy z
Rosją ale czy nie są takie pragnienia Niemiec?
Oczywiście nie mam wglądu do
tajnych notatek kanclerza Scholtza ale wielce wymownym faktem jest to, iż
Estonia przekazała więcej środków na pomoc militarną dla Ukrainy jak Niemcy,
nie mówiąc już jakiej jakości była to pomoc ( 5 tys. hełmów i przestarzała
rakiety przeciwpancerne).
Niemcy i
Francja tak wiele mówiące na forum UE o europejskiej solidarności potrafiły
jednak obchodzić sankcje na dostawy broni do Rosji. Natomiast do dzisiaj UE nie
udzieliła realnej pomocy Polsce, państwu, które w największym stopniu boryka
się z humanitarnymi skutkami wojny na Ukrainie. Przypadek? Niestety nie sądzę,
w interesie Niemiec i Francji jest powrót Rosji do ładu europejskiego. Mogą to
osiągnąć tylko w przypadku bądź zwycięstwa Rosji na Ukrainie co wydaje się
dzisiaj mało prawdopodobne bądź zakończenia tej wojny. Sprawa ucichnie,
Amerykanie odejdą nad Pacyfik a tutaj w Europie porządek ustanowią „mocarstwa”
kontynentalne; Niemcy, Rosja i Francja. Czyim kosztem się to odbędzie? Wydaje
mi się, że odpowiedź jest oczywista kosztem Polski, która zostanie sprowadzona
do roli przedmiotu w relacjach międzynarodowych. Dlatego też na dzień
dzisiejszy w naszym żywotnym interesie leży kontynuacja wojny na Ukrainie by
pokój był korzystny dla nas i Europy Środkowo Wschodniej. Pokój teraz tylko
odłoży w czasie realizacje imperialnych ambicji Rosji czyli oznacza wojnę tym
razem już na naszym terytorium. Dlatego teraz wojna by w przyszłości móc
cieszyć się pokojem.