niedziela, 21 maja 2023

 Przeczytane.

 

 Zofia Kossak Szczucka „Pożoga”

Autorka zabiera nas na Kresy Wschodnie u schyłku I wojny światowej. Dzięki temu mamy okazję zobaczyć świat, którego już nie ma. Świat polskiego ziemiaństwa, polskiej szlachty zagrodowej, polskości Kresów Wschodnich. Akcja powieści „Pożoga” rozgrywa się w latach  1917-1919 gdy ziemie te ogarnięte zostały szaleństwem rewolucji komunistycznej.

Śledząc losy głównej bohaterki udajemy się w podróż do tych strasznych czasów. Czasów, które u ich zarania może nie były idealne. Jednak było spokojne i w miarę dostatnio pod względem materialnym dla  ludności mieszkającej na ziemiach należących kiedyś do Rzeczypospolitej. To wszystko na przestrzeni lat gdy rozgrywa się powieść obrócone zostanie w nędzę. Sprawcami tego dzieła będą ci, którzy mając usta pełne frazesów o sprawiedliwości społecznej, biedzie proletariatu. Sprowadzą na ludzkość nędzę jakiej dotychczas nie widziano.

Zaletą powieści Kossak Szczuckiej jest ukazanie tego procesu krok po kroku. Począwszy od pierwszych oznak rozprężenia jakie pojawiły się w ówczesnej Rosji wiosną 1917 na skutek rewolucji lutowej i upadku caratu. Brak władzy a w tym konkretnym przypadku dwuwładza prowadzi do rozzuchwalenia zarówno tych, którzy z przyczyn ideowych dążyli do zniszczenia istniejącego świata jak również tych wszystkich, którzy w zamęcie widzieli okazję do rabunków. Ponieważ był to 3 rok wojny to powodów do rabunku było całkiem sporo; bieda, liczni dezerterzy z wojska a co za tym idzie powszechny dostęp do broni. Na efekty tego stanu nie trzeba było długo czekać. Rozpoczęły się dzikie pogromy, których główną ofiarą padały polskie dwory na Wołyniu, Podolu i innych częściach Ukrainy.

To wszystko z literackim talentem opisuje autorka na kartkach powieści. Następnie nadzieję jaką dały polski oddziały partyzanckie a później pojawienie się na tych terenach Niemców, którzy zaprowadzili elementarny porządek. Rzecz jasna słowo to w tamtych czasach oznaczało, że nie zdarzały się pogromy urządzane przez chłopstwo jednak strzały i rabunki na drogach były rzeczą powszechną. W tej wielkiej zawierusze dziejowej nie znika troska autorki o swoje małe dzieci, o majątek, o zwykłe sprawy dnia codziennego.

A świat na zewnątrz nie zwalniał Ukraińska Republika Ludowa i początki agitacji antypolskiej wreszcie jej upadek i dostanie się tych terenów pod panowanie komunistów. I terror, pogromy codzienne zagrożenie zdrowia i życia. Świat, w którym każda pomyłka a taką było przyznanie się do umiejętności czytania wystarczyło do zaklasyfikowania do grupy burżujek a w czasach rewolucji komunistycznej był za to tylko jeden wyrok – śmierć.

Niewiele jest w polskiej literaturze opisów szaleństwa komunistycznej rewolucji, wprowadzania tego „raju na Ziemi”. Pokazanie jak to wyglądało w życiu zwykłych ludzi, ukazanie tego  nieustannego zagrożenia życia jak i absurdów świata komunistycznego jest ogromnym atutem „Pożogi”. Choćby ten fragment „ Komuna nie tylko zabierała. Wspaniałomyślnie mogła ofiarować rzecz, której nie posiadała. Pamiętam, że kiedyś jedna z pań znajomych, u której robiono, nie wiem już którą z rzędu rewizję, wspomniała, że ma tylko jedną parę pończoch. – O to, za mało, należą ci się trzy- odparł robiący rewizję urzędnik i w parę godzin przysłał jej order ( dokument) treści następującej. – Niniejszym upoważnia się towarzyszkę Hannę Nowakowską do zarekwirowania sobie, gdzie się jej podoba, dwóch par rajstop”.

Wydaje mi się, iż najciekawszą częścią książki jest jej ostatnia część. Pisana w formie dziennika prowadzonego przez autorkę. W związku z sytuacją na Ukrainie i zbliżaniem się wojska polskiego rosły nadzieje ludności polskiej na oswobodzenie z sowieckiego raju. Autorka genialnie przedstawia nadzieję przeplatającą się z rozczarowaniem by ponownie przejść w stan oczekiwania na spełnienie marzeń i ponowne rozczarowanie. W tym fragmencie jest to literatura najwyższej klasy pokazująca zmienność nastrojów. Jest w tym fragmencie jeszcze jedna rzecz warta polecenia. Wobec katastrof dziejowych najwłaściwszą postawą jest postawa aktywizmu i taką przyjmuje bohaterka powieści. Do czego to doprowadzi? Tych, którzy jeszcze nie znają tej powieści zachęcam do sięgnięcia po lekturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...