Półka z płytami.
The Waterboys „Good Luck, Seeker” Cooking Vinyl Limited 2020
Niewiele
jest w moim muzycznym życiu zespołów wobec, którym jestem tak oddany jak The
Waterboys. Od październikowe soboty w 1983 gdy w MiniMaxie Piotr Kaczkowski
zaprezentował utwór „A Girl Called Johnny” do dnia dzisiejszego śledzę
dokonania tego zespołu. Mówimy wprawdzie Waterboys ale myślimy Micke Scott bo
on jest liderem tej formacji. Wiele zmieniło się w ich muzyce na przestrzeni
tych lat, co raz mniej jest gitar w to miejsce pojawia się co raz więcej
instrumentów elektronicznych, od lat nie ma już saksofonu Anthonego Thistlethwaite
zastąpionego skrzypcami Steva Wickhama jednak przez lata pozostaje
niezmienny ten tak charakterystyczny
głos lidera grupy. Jak jest ich ostatnia płyta? Z mojej perspektywy długo
musiałem się do niej przyzwyczajać głównie ze względu na dominację brzmienia
elektronicznego co przy pierwszym kontakcie było dużym zaskoczeniem. Wprawdzie
zapowiedzi takiej ewolucji grupy były już na ich poprzedniej płyty jednak tak mała ilość gitarowego grania
zaskoczyła. Niewątpliwie płyta zyskuje z każdym następnym przesłuchaniem,
odkrywamy co raz więcej tego starego Waterboys a i ten nowy wydaje się w wielu
momentach całkiem interesujący. W zasadzie w pewnym momencie dochodzę nawet
dość nieoczekiwanie, że zdecydowana większość zawartych na płycie utworów mi
się podoba.
Lista utworów;
1 The Soul Singer
2 (You’ve Got To) Kiss A Frog Or Two
3 Low Down In The Broom
4 Denis Hopper
5 Freak Street
6 Sticky Finger
7 Why Should I Love You?
8 The Golden Work
9 My Wanderings In The Weart Land
10 Postcard From The Celtic Dreamtime
11 Good Luck, Seeker
12 Beauty In Repetion
13 Everchanging
14 The Land Of Sunset
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz