wtorek, 25 maja 2021

 Półka z płytami.

 

Fleetwood Mac „The Dance” Warner Music 1997

Ponad 50 lat na muzycznej scenie. Aby się utrzymać tyle czasu na niej trzeba dysponować nie lada umiejętnościami. Jeżeli chodzi o Fleetwood Mac można stwierdzić, że są dobrzy w różnych wcieleniach jakie przybierali przez lata swojej kariery począwszy od bluesowego na popowym skończywszy. Na płycie „The Dance” mamy do czynienia z koncertowym obliczem zespołu. Jak dobrze, że w czasach gdzie odbywa się tak mało występów na żywo możemy sięgnąć na półkę po koncert zagrany na tak wysokim poziomie. Koncert doskonałej rockowej kapeli grającej niesamowicie energetyczną muzykę nawet jeżeli jest ona formalnie klasyfikowana jako muzyka pop. Wspaniałe głosy Stevie Nicks i Christine McVie rewelacyjna gra sekcji rytmicznej składającej się z Mika Fleetwooda i Johna McVie i niesamowite solówki Lindseya Buckinghama. Wszystko to możemy podziwiać w niezwykłym zestawie utworów praktycznie znajdują się tutaj wszystkie największe przeboje grupy. Wirtuozeria muzyków plus repertuar składają się na jeden z lepszych koncertów w dziejach jeżeli chodzi o ten gatunek muzyczny.

Lista utworów:

1 "The Chain"                        5:11
2 "Dreams"                            4:39
3 "Everywhere"                     3:28
4 "Rhiannon"                         6:48
5 "I'm So Afraid"                   7:45
6 "Temporary One"               4:00
7 "Bleed to Love Her"           3:27
8 "Big Love"                          3:06
9 "Landslide"                         4:28
10"Say You Love Me"          5:00
11 "My Little Demon"           3:33
12 "Silver Springs"                5:41
13 "You Make Loving Fun"  3:50
14 "Sweet Girl"                     3:19
15 "Go Your Own Way"       5:00
16 "Tusk"                              4:22
17 "Don't Stop"                     5:31

niedziela, 23 maja 2021

 Półka z płytami.


Bob Dylan „The Real…Bob Dylan. The Ultimate Bob Dylan Collection” Sony Music 2012

 

Zestaw 3 płyt z 44 utworami Boba Dylana nagranymi pomiędzy rokiem 1961 a 2008 jest znakomita okazją by zapoznać się z dorobkiem tej wybitnej dla współczesnej kultury postaci.

Czterdzieści siedem lat dzieli pierwszy z tych utworów od ostatniego, przez ten czas można rzec na świecie zmieniło się wszystko. To, że artysta przez tyle lat potrafił utrzymać się na rynku świadczy już samo w sobie o jego klasie. Trudno jednak ukrywać, iż te najstarsze utwory choć są wśród nich takie skarby jak „All Along The Watchtower”, „Mr. Tambourine Man” czy „Like A Rolling Stone” wykonywane w folkowej aranżacji przekonują mniej jak nagrania z lat późniejszych gdy wpływ Dylana na nowe pokolenia muzyków i zwłaszcza słuchaczy słabł. Dlatego też jak dla mnie najsłabiej w tym zestawie wypada pierwsza płyta, na drugiej i trzeciej gdzie słyszymy bardziej rockowe brzmienie są w moim odczuciu znacznie lepsze. Warto od czasu do czasu sięgnąć po klasykę muzyki a ta składanka utworów Boba Dylana jest po temu doskonałą okazją.


Lista utworów;
CD 1
1. Talkin' New York, 2. Song To Woody, 3. A Hard Rain's A-Gonna Fall, 4. The Times They Are A-Changin', 5. With God On Our Side, 6. Chimes Of Freedom, 7. Boots Of Spanish Leather, 8. Mr. Tambourine Man, 9. It's Alright, Ma (I'm Only Bleeding), 10. Like A Rolling Stone, 11. I Want You, 12. Positively 4th Street, 13. Down Along The Cove, 14. All Along The Watchtower, 15. I'll Be Your Baby Tonight, 16. Tonight I'll Be Staying Here With You

CD 2
1. If Not For You, 2. You Ain't Goin' Nowhere, 3. Forever Young, 4. Watching The River Flow, 5. Knockin' On Heaven's Door, 6. On A Night Like This, 7. The Mighty Quinn (Quinn, The Eskimo), 8. Precious Angel, 9. Tangled Up In Blue, 10. Gotta Serve Somebody, 11. One More Cup Of Coffee, 12. Changing Of The Guards, 13. Hurricane, 14. Buckets Of Rain

CD 3
1. Silvio, 2. Foot Of Pride, 3. Blind Willie McTell, 4. Jokerman, 5. Pressing On, 6. Everything Is Broken, 7. Series Of Dreams, 8. Most Of The Time, 9. The Groom's Still Waiting At The Altar, 10. Every Grain Of Sand, 11. Sweetheart Like You, 12. Brownsville Girl, 13. Dignity,14. Dark Eyes

niedziela, 16 maja 2021

 Przeczytane.


Czekiści. Organy  bezpieczeństwa w europejskich krajach bloku sowieckiego 1944-1989 pod redakcją Krzysztofa Persaka i Łukasza Kamińskiego. IPN 2010

Książka będąca próbą całościowego spojrzenia na zagadnienie funkcjonowania aparatu bezprawia komunistycznego w krajach pod sowiecką dominacją. Jej lektura pozwala zapoznać się z pewnym powtarzającym się schematem wykorzystywania przez komunistów policji politycznej do terroryzowania społeczeństw Europy Wschodniej. Opracowanie to ma powtarzający się schemat powielany przy omawianiu zagadnienia w poszczególnych krajach. Najpierw mamy przedstawioną strukturę organizacyjną, następnie poznajemy kadry najczęściej w ujęciu statystycznym. Później ukazane zostają zarówno metody pracy komunistycznych oprawców jak i główne obszary jakim aparat bezprawia się znajdował. Po ukazaniu działań pokazane są ich „owoce” czyli ofiary komunistów. Poszczególne rozdziały kończą rozważania nad dostępem do akt byłych służb specjalnych  komunistycznych i charakterystyka stanu badań w obszarze ich działania.

Ta dość czytelna i powtarzająca się struktura pozwala na lepsze orientowanie się w zawartości merytorycznej. Lektura ta jest niewątpliwie pozycją obowiązkową dla tych wszystkich, którzy zawodowo zajmują się tym wycinkiem dziejów. Z mojego punktu widzenia dostarcza ona niewątpliwie cennej wiedzy w zakresie struktur, umocowania prawnego jednak trochę mało jest w niej czynnika ludzkiego i to zarówno po stronie katów jak i ofiar. Rzecz jasna przy tego typu opracowaniach nie jest to zarzut tylko co najwyżej uwaga wynikająca z osobistych preferencji osoby czytającej. Znacznie łatwiej czyta się o osobach jak o instytucjach a to opracowanie koncentruje się na instytucjach.

„Miłość do pracy z agenturą to najskuteczniejsza broń czekisty” tak sobie myślę przy okazji tego cytatu, iż w sprawie działania służb bezprawia komunistycznego jest jeszcze wiele pracy zwłaszcza w zakresie ukazania jak destrukcyjna dla życia społecznego była to działalność, jak była odrażająca moralnie tak by nikt kto w tych służbach służył nie mógł uchodzić za osobę wartościową w żadnym ludzkim kontekście. Zbyt wiele niewinnych ofiar pozostawili ci komunistyczni bandyci we wszystkich państwach gdzie ta zbrodnicza ideologia się pojawiła. Tak więc trudno jest mówić o wypaczeniach raczej jest to reguła, iż z ideologią komunistyczną immanentnie złączone są cierpienie i prześladowania.

Jeszcze jeden smutny wniosek wypływa po lekturze tego opracowania we wszystkich krajach bloku wschodniego badacze natrafiają na większe lub mniejsze trudności w dotarciu do materiałów bezpieki co jest w pewien sposób nadal jej pośmiertnym sukcesem.

sobota, 15 maja 2021

Z historii angielskich klubów.

 

grafika; google

Sheffield United

zdjęcie; match program 2018.12.01
Jeżeli przyjmiemy, iż główna część piramidy piłkarskiej w Anglii składa się z 96 zawodowych klubów to fakt, iż prawie ¼ z nich sięgnęła w swoich dziejach po tytuł mistrzowski czyni to osiągnięcie trochę mniej elitarnym. Choć patrząc na to zagadnienie z drugiej strony , aż ¾ klubów grających w ligach zawodowych w Anglii nigdy nie sięgnęło po tytuł mistrzowski. Ta perspektywa pozwala lepiej docenić drużynę Sheffield United, która wprawdzie tylko raz ale jednak zdobyła tytuł mistrzowski. Jeżeli dorzucimy do tego trzy zwycięstwa w F.A. Cup to ten dorobek nie jest już taki skromny. Z punktu widzenia obecnych kibiców The Blades trochę szkoda, iż za cztery lata będą obchodzić okrągła bo setną rocznicę ostatniego tryumfu na angielskich boiskach. Nie ma już dzisiaj na świecie nikogo kto naocznie mógł widzieć te wielkie dla klubu chwile.

 

zdjęcie; prints online com

Im więcej dowiaduję się o historii futbolu na Wyspach tym bardziej utwierdzam się, że nie byłoby tej historii gdyby nie krykiet. Dyscyplina praktycznie w Polsce nieznana a w Anglii  do dzisiaj popularna. Właśnie z niej bierze początek Sheffield United. W marcu 1889 roku członkowie Yourkshire Country Cricket  Club zakładają klub piłkarski. Chodzi im wtedy o wydłużenie sezonu bo ten do gry w krykieta kończył się we wrześniu a zaczynał w kwietniu. Coś można byłoby robić również jesienią i zimą. Tym czymś okazała się piłka nożna. Przypadek The Blades nie był odosobnionym choć nie wszędzie osoby z klubu krykietowego tak ściśle były związane z klubem piłkarskim jak w Sheffield United gdzie na początku istnienia klubu panowie Charles Stokes i J.B. Wostinholm pełnili swoje funkcje jednocześnie w tych dwóch strukturach. Dalsze lata to jednak co raz większa popularność prostszej w porównaniu z krykietem piłki nożnej.
 

zdjęcie; match program 2018.12.01

Jednak w tym wypadku związki tych dwóch dyscyplin przetrwały zaskakująco długo bo do 1973 roku na stadionie SheffUtd Bramall Lane rozgrywane były mecze krykieta. Nawet pięciokrotnie zdażyło się, iż grała tam reprezentacja Anglii w tym test mecz z Australią w 1902 roku. Ostatni widoczny ślad tych związków został zburzony w 1982 roku gdy na potrzeby parkingu przed stadionem wyburzona stary pawilon krykietowy.

 

 

zdjęcie; en wikipedia org

Epoka elektryczności na stadionach piłkarskich to lata 50 i 60 XX wieku jednak drużyna Sheffield United wyprzedziła na tym polu znacząco konkurencję. Mianowicie rozegrał swój pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu już w roku powstania a mianowicie w listopadzie 1889 roku. Wtedy to wykorzystano 17 urządzeń nazywanych wells light za pomocą których oświetlono boiska. Na rozgrywany w tych warunkach mecz wybrało się około 3 tysięcy widzów. Sam mecz zakończył się porażką gospodarzy z ekipą Boltonu 0:2.

 

Dziwne mecze to nie tylko domena XIX wieku czy pierwszej połowy wieku XX. Całkiem niedawno bo 16 marca 2002 roku odbyło się spotkanie Sheffield United z West Bromwich Albion, które przeszło do historii piłki nożnej w Anglii. Mianowicie jest to jedyny mecz w dziejach, który został przerwany z powodu braku minimalnej ilości graczy na boisku. W pewnym momencie spotkania a konkretnie w jego 82 minucie na boisku pozostało 6 graczy The Blades. Jak do tego doszło? Trzy czerwone kartki z których dwie zasługują na osobne potraktowanie. Mianowicie w 64 minucie w barwach SheffUtd  na boisku pojawiło się dwóch nowych graczy (wtedy można było dokonać tylko dwóch zmian w trakcie meczu) Georges Santos i Patrick Suffo. Po 90 sekundach nie było ich już na boisku za brutalny wślizg pierwszego i uderzenie głową w twarz przez drugiego.  Być może  gdzieś w świecie zdarzył się podobny przypadek jednak osobiście wątpię aby 2 rezerwowych po niespełna 2 minutach od wejścia otrzymało czerwone kartki. Samo to zdarzenie uczyniło ten mecz wyjątkowym. Jednak to nie koniec wydarzeń w tym spotkaniu, które przeszło do historii pod nazwą Battle Of Bramall Lane. Mianowicie w momencie gdy gospodarze grają w 8 najpierw kontuzji doznaje Brown a następnie Ullathorne a ponieważ zmiany zostały już wcześniej wykorzystane na boisku zostaje tylko 6 graczy w charakterystycznych czerwono białych pasiastych koszulkach. W takiej sytuacji sędzia musiał przerwać spotkanie. Komisja FA, która zebrał się kilka dni po spotkaniu utrzymała wynik z boiska czyli 3:0 dla WBA. Co ciekawe do dzisiaj w barwach SheffUtd gra jeden z zawodników, który wystąpił w tym pamiętnym meczu a mianowicie Phil Jagielka.


 

zdjęcie; premierfootballcards com

Zagłębiając się w odmęty historii angielskiej piłki można lepiej zrozumieć jak ważną częscią kultury tego kraju jest ta dyscyplina. Chciałbym przytoczyć tutaj przykład dwóch piłkarzy The Blades Grahama Shaw’a i Tonego Wagstaff’a. W sezonie 1965-66 na piłkarskie boiska zawitała nowość, w trakcie meczu można było zmieniać zawodnika. I tutaj dochodzimy to tych dwóch wzmiankowanych piłkarzy. Shaw był pierwszym graczem wpisanym do protokołu meczowego jako rezerwowy jednak nie podniósł się z ławki. Ten zaszczyt spotkał dopiero w w szóstym meczu tamtego sezonu Wagstaffa, który wszedł w trakcie meczu z Fulham na boisko. Pielęgnowanie tego typu detali związanych z piłką nożną jest najlepszym dowodem wysokiej kultury piłkarskiej w Anglii gdzie nic co jest związane w meczami ulubionej drużyny nie idzie w zapomnienie. Rzecz jasna pojawiające się pokolenie znający tylko cyfrowy świat może przestać pielęgnować tego typu kulturę jednak póki co trzyma się ona jeszcze całkiem dobrze.

 

W barwach Sheffield United występowało wielu wspaniałych piłkarzy spośród nich chciałbym zwrócić uwagę na dwóch.

 

zdjęcie; offbeat group shef ac uk
Joe Shaw o estymie jaką posiada wśród kibiców The Blades niech świadczy fakt, iż posiada swój pomnik przed wejściem na stadion. To częsty w Anglii sposób honorowania wybitnych jednostek w dziejach klubu. Czym zasłużył sobie Shaw na takie wyróżnienie? Jest on piłkarzem, który rozegrał najwięcej mieczów ligowych dla klubu. W latach 1944-1966 rozegrał 632 na mecze ligowe a we wszystkich rozgrywkach uzbierał w tym czasie 714 występów. Raczej nie widać na horyzoncie gracza, który mógłby go w tych osiągnięciach zdetronizować.

 

 

 

 

 

zdjęcie; premierfootballcards com

Alan Woodward jeden ze skuteczniejszych strzelców w dziejach klubu ze 191 bramkami, jedyny piłkarz w historii Sheffield United, który czterokrotnie wybrany został najlepszym graczem sezonu. Choć był skrzydłowym to w trakcie swojej kariery, aż pięciokrotnie zdarzyło mu się zastąpić bramkarza. W tamtych czasach albo nie było jeszcze rezerwowych lub był tylko jeden i gdy bramkarz doznawał kontuzji zastępował go najczęściej jakiś gracz z pola. Chyba największe osiągniecie Woodwarda w tej dość specyficznej dla niego roli miało miejsce 11 listopada 1967 roku gdy przez prawie 80 minut musiał wcielać się w tą nietypową dla siebie rolę. Poradził sobie doskonale bo zachował czyste konto a jego klub wygrał 1:0.

piątek, 14 maja 2021

 Półka z płytami.


Gary Moore „Ballads&Blues” Virgin Records 2011

Już sama okładka tej płyty zwraca na siebie uwagę . Ładnie zestawione gitary akustyczna z elektryczną, ciepła i zimna barwa powodują, iż chcemy się na chwilę przed nią zatrzymać. Tytuł płyty idealnie określa jej zawartość. Otrzymujemy zestaw 14 utworów z okresu gdy Gary Moore kontynuował karierę pod swoim nazwiskiem. Wcześniej znany głównie z występów w Thin Lizzy. Choć rzecz jasna nie tylko tam raczył słuchaczy swoim talentem. W książeczce dołączonej do płyty Geoff Burton wspomina, że miał okazję widzieć na scenie Garego Moore’a w kilku wcieleniach, począwszy od wspomnianej Thin Lizzy poprzez jazz-rockową  grupę Colosseum II do solowego projektu Moora początkowo hard rockowego a następnie zmierzającego w kierunku bluesa.

Kompilacja „Ballads&Blues” zawiera utwory właśnie z tych dwóch ostatnich wcieleń w karierze artysty. Były to czasy gdy taka muzyka mogła dotrzeć na same szczyty list przebojów tak jak utwór „Still Got The Blues”. Znajdują się na niej wszystkie najlepsze utwory artysty z tego okresu z „Empty Rooms” (moim prywatnie numerem jeden w dorobku Moore’a) na czele. Jeżeli chcemy zafundować sobie ponad godzinę w bujająco – nostalgicznym nastroju to nic prostszego jak włączyć tą płytę. Sama w sobie płyta powstała by uczcić pamięć zmarłego w 2011 roku artysty ( tak wiem również po to by uszczuplić kieszenie fanów jednak mogę z ręką na sercu rzec, iż płyta warta jest tych za nią zapłaconych pieniędzy)

 


Lista utworów;

1. Always Gonna Love You - Gary Moore (3:58)
2. Still Got The Blues (Single Version) - Gary Moore (4:10)
3. Empty Rooms (Single Version - Summer 1985) - Gary Moore (4:15)
4. Parisienne Walkways (Live On The 'Blues Alive' Tour) - Gary Moore (6:52)
5. One Day - Gary Moore (3:59)
6. Separate Ways - Gary Moore (4:53)
7. Story Of The Blues - Gary Moore (6:39)
8. Crying In The Shadows - Gary Moore (5:00)
9. With Love (Remember) - Gary Moore (7:05)
10. Midnight Blues - Gary Moore (4:56)
11. Falling In Love With You (Single Version) - Gary Moore (4:05)
12. Jumpin' At Shadows - Gary Moore (4:20)
13. Blues For Narada - Gary Moore (7:39)
14. Johnny Boy - Gary Moore (3:11)

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...