Półka z płytami.
Dead Kosmonaut „Gravitas” High Roll Records 2020
Czasami potrzebujemy posłuchać czegoś
lekkiego i zabawnego. Ciekawą propozycją może być wtedy płyta „Gravitas”.
Zachęca nas do tego tytuł płyty, okładka też niczego sobie. Leżący bez ruchu na
ziemi człowiek wprowadza elementy spokoju do naszej egzystencji. Kotwica i ta
optymistyczna czerwień na horyzoncie powinny wprowadzić nas w tak pożądany
dobry nastrój. Jeżeli nam tego byłoby mało jest jeszcze niezwykle optymistyczna
nazwa zespołu.
Zachęceni tymi elementami możemy poświęcić trochę czasu na posłuchanie tej płyty. Co otrzymujemy od tego szwedzkiego zespołu? Solidną dawkę muzyki metalowej i to bynajmniej nie nawiązującej do estetyki innego szwedzkiego heavy metalowego zespołu Europe. Jest ciężej i bardziej ponuro. Muzycznie przypomina to trochę amerykańską wersję power metalu. Czasami słychać inspiracje Iron Maiden ten bas w „The Spirit Divide”. Generalnie dostajemy solidną dawkę dobrze zagranej muzyki metalowej. Pomijając dwa krótkie niespełna dwuminutowe utwory „Gravitas” i „Dead Kosmonaut p1” na szczególną uwagę zasługują kompozycje „Black Tongue Tar”, „Tje Spirit Divide” a zwłaszcza „Hell/Heaven” i „Dead Kosmonaut p2”.
Bardzo dobra płyta, która zasługuje na uważne się w nią wsłuchanie. Wtedy poprawa nastroju gwarantowana.
Lista utworów;
1. Black Tongue Tar
2. Iscariots Dream
3. Vanitatis Profeta
4. The Spirit Divide
5. Hell/Heaven
6. Gravitas
7. Dead Kosmonaut Pt:1
8. Dead Kosmonaut Pt:2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz