niedziela, 24 września 2023

Czasami wytrwałość jest nagradzana.

 Przeczytane

Mike Dunn „The complete history of The Dons. We are Home and the journey back to Plough Lane”

Na początku muszę przyznać, iż przez wiele lat nie byłem fanem tego angielskiego klubu. Wręcz można powiedzieć, iż należał on do mojej czołówki klubów, których pozbyłbym się z Premier League. Jak więc doszło do tego, że nabyłem książkę o ich historii. Właśnie w historii tkwi odpowiedź na pytanie dlaczego zmienił się mój stosunek do tego klubu z południowego Londynu.

W 2002 roku Wimbledon F.C. w wyniku działań właścicieli był bliski likwidacji, od strony prawnej tak się dokonało. Klub przeniósł się do Milton Keyns i pod taką nazwą funkcjonuje do dzisiaj w tym mieście klub piłkarski. Jednak kibice Wimbledonu nie poddali się biernie temu zdarzeniu. Rozpoczęli walkę o powrót do świata piłki tym razem jako A.F.C. Wimbledon i powrót do swojego domu na Plough Lane. Piękny przykład wierności w tym przypadku klubowi, determinacji w budowaniu czegoś od postaw. Można rzecz, iż los Wimbledonu od 2002 może być stawiany jako wzór do naśladowania tym wszystkim, którym bliskie są ideały pracy organicznej.

Cała opowieść o losach klubu od jego założenia w 1889 osnuta jest wokół budowy nowego stadionu przy ulicy Plough Lane. Rozdziały w tej książce/albumie są tak ułożone, iż te dwie rzeczy się ze sobą przeplatają tworząc pasjonującą opowieść o pasji do piłki nożnej. Radościach i dramatach związanych z kibicowaniem klubowi. Trudnościach gdy jest się małym klubem w Londynie i ostatecznie o sukcesie w postaci powrotu do korzeni. Bo choć nowy stadion nie został wybudowany dokładnie na miejscu starego to jednak powrót na ulicę Plough Lane ma dla całej społeczności Merton wielce symboliczne znaczenie.

Super wydana książka ze znakomitymi zdjęciami z całej historii Wimbledonu, masą wiadomości i anegdot z życia tego piłkarskiego klubu. Dla każdego kto interesuje się angielską piłką pozycja obowiązkowa. Ponieważ należę do tego grona osób to mam trochę tego typu pozycji na półce i „We are Home” może śmiało stać obok podobnych pozycji poświęconych;  "Anfield Road"  „White Hart Lane” czy „Uppton Park”.

niedziela, 17 września 2023

Paweł Lisicki „Epoka Antychrysta”

Przeczytane.

 

Paweł Lisicki „Epoka Antychrysta”

To, że Paweł Lisicki nie należy do entuzjastów pontyfikatu Franciszka jest faktem dość powszechnie znanym. Zapewne ten negatywny stosunek do Franciszka legł u podstaw napisania książki „Epoka Antychrysta” , która jest tak naprawdę paszkwilem na ten pontyfikat. Jeżeli miałbym poszukać zalet tej książki to niewątpliwie jest nią skumulowanie na niewielkiej ilości stron bełkotu świata postępowego. Musze przyznać, iż lektura tych stron gdzie przedstawiane są „racje” rzeczników postępu jest najmocniejszą stroną tej książki. Ponieważ nic tak bardzo nie obnaża miałkości intelektualnej piewców postępu jak konfrontacja z ich myślami.

Formuła książki a jest nią  political fiction jest dość specyficzna jednak narracja jest sprawna, akcja toczy się wartko do finału, który … Cóż choć nie jestem zwolenników paszkwili to jeżeli ktoś chciałby wiedzieć jak skończy się pontyfikat Judasza to zapraszam do lektury.

Dlaczego pozwoliłem sobie w odniesieniu do tej książki użyć dość mocnego określenia – paszkwil. Mianowicie moja wiedza jak i doświadczenie życiowe mówią mi, iż nie należy oceniać zjawiska, którego jesteśmy naocznym uczestnikiem ( aby nie było wątpliwości nie piszę tutaj o zdarzeniu z życia codziennego, choć i tutaj zalecałbym pewną ostrożność w ocenach). Dlaczego tak uważam? Ponieważ po pierwsze nie jesteśmy w stanie ocenić konsekwencji danego czynu dla przyszłości. Po drugie osobiste zaangażowanie w jakiś spór powoduje, iż trudno zachować wobec przedmiotu tego sporu dystans, który pozwoli na obiektywną ocenę danego zdarzenia.

Dlatego też z oceną pontyfikatu Franciszka byłby ostrożny. Przecież nie jego pontyfikat jest przyczyną problemów Kościoła. Niewątpliwie próbuję on lepiej lub gorzej znaleźć receptę by uczynić katolicyzm fundamentem życia społecznego. Rzecz jasna obawy budzą głosy mówiące o pewnej liberalizacji doktryny Kościoła Katolickiego. Zdaję sobie sprawę, że to są poważne kwestie ponieważ dla członków Kościoła jego zasady ustanowił Chrystus i próby rozmontowanie Dekalogu trzeba traktować poważnie. Jednak powtórzę nie z tego wziął się kryzys Kościoła we współczesnym świecie. Być może rację miał Benedykt XVI jeszcze jako Józef Ratzinger gdy zapowiadał, iż katolicy będą żyć w małych wspólnotach otoczeni przez ateistyczną rzeczywistość. Są to dla osób wierzących poważne zagadnienia i nie mam nic przeciwko aby rozważani nad nimi przyjmowały postać political fiction. Jednak zawsze będę się sprzeciwiać gdy na skomplikowaną rzeczywistość społeczną udzielana jest prosta by nie powiedzieć prostacka odpowiedź.

 

sobota, 16 września 2023

Uriah Heep „Chaos&Colour” Silver Lining Music 2022

 Półka z płytami.


Uriah Heep „Chaos&Colour” Silver Lining Music 2022

Sam fakt spędzenia ponad 50 lat na muzycznej scenie budzi szacunek choćby z powodu długowieczności. Przecież w trakcie trwania tej kariery zmieniło się prawie wszystko, muzyczne mody, sposoby słuchania muzyki a Uriah Heep trwa. Jednak w jakiej formie? Odpowiedź na to pytanie daje ich ostatnia ( 25 w całej dyskografii) płyta. Ponieważ nie śledzę na bieżąco ich muzycznych losów to pierwszą ważną informacją po przesłuchaniu tej płyty było ta, że nie zmienili granej muzyki. Nadal jest to dość melodyjny hard rock z dużą ilością klawiszy. Od strony produkcji nie można płycie niczego zarzucić. Jednak pod względem muzycznym sytuacja nie wygląda  już tak kolorowa. Ponieważ słuchając tej płyty mam wrażenie, iż w większości utworów „te kolory” są lekko wyblakłe. Kompozycje są mocno sztampowe, zagrane oczywiście profesjonalnie jednak za wyjątkiem i to też nie w całości kompozycji „One Nation, One Sun” nie porywają do żywszego odbioru. Niestety płyta, której jakby nie było prawie nikt by się nie zmartwił. W sumie to kupić ją powinien tylko ten kto ma poprzednie 24 krążki by mieć dyskografię w całości.

 

Lista utworów;

1. Save Me Tonight 
2. Silver Sunlight 
3. Hail the Sunrise 
4. Age of Changes 
5. Hurricane 
6. One Nation, One Sun 
7. Golden Light 
8. You'll Never Be Alone 
9. Fly Like an Eagle 
10. Freedom to Be Free 
11. Closer to Your Dreams

niedziela, 10 września 2023

Vivek Ramaswamy „WOKE S.A. Kulisy amerykańskiego przekrętu sprawiedliwości społecznej”

 Przeczytane

 


Vivek Ramaswamy „WOKE S.A. Kulisy amerykańskiego przekrętu sprawiedliwości społecznej”

Książka amerykańskiego polityka, biznesmena Viveka Ramaswamaya podejmuje istotny problem współczesnego życia gospodarczego i społecznego. Mianowicie wielkie korporacje międzynarodowe postanowiły nauczyć społeczeństwa co jest słuszne, co jest właściwe, jak żyć i myśleć. Właśnie odpowiedzi na pytanie, jak wielki biznes stał się wielkim moralizatorem i co za tym się kryje poświęcona jest ta książka.

 Niewątpliwie najłatwiej jest odpowiedzieć na to ostanie pytanie. Zyski wielkich firm są dzięki prowadzeniu polityki woke jeszcze większe. Ot taki drobny przykład z rodzimego podwórka, wielka sieć sklepów przestała wysyłać zamówione produkty w opakowaniach. Oczywiście nie uzasadnia tego konsumentom, iż w ten sposób powiększa swoje zyski ( nie ma kosztów w postaci opakowań) wszystko odbywa się pod szczytnym hasłem ochrony klimatu. Tak więc firma zyskuje podwójnie raz finansowo a drugi raz moralnie co też jest walutą we współczesnym kapitalizmie.

Niestety słabiej wypada odpowiedź na pierwsze pytanie jak do tego doszło, iż coś co wiele lat temu było marginesem życia akademickiego w USA stało się nagle głównym nurtem w funkcjonowaniu firm. Wprawdzie autor próbuje dokonać takiego wyjaśnienia ale zrzucanie winy na ewidentny fakt wzrostu roli managerów w kapitalizmie jest w moim przekonaniu nie do końca dowiedziony. Podobnie wskazanie na przyczynę flirtu kapitału z woke kryzysu na rynku nieruchomości w Stanach i próbie odwrócenie uwagi od chciwości kapitalistów poprzez pokazanie rzekomej wrażliwości społecznej i wspieranie wszelkich tego typu ruchów w Stanach wydaje się zbyt proste. Z tego obszaru najlepiej wyjaśnione i udokumentowane wydaje się pokazanie zmiany kapitalizmu akcjonariuszy na kapitalizm interesariuszy. Bo występowanie w imieniu wszystkich jest zawsze łatwiejsze z powodu trudniejszej kontroli tych wszystkich nad działaniami firmy.

 Czytając książkę Ramaswamy trzeba też mieć na uwadze, iż stał się on obecnie politykiem i w pewien sposób jest ona manifestem jego poglądów politycznym.

Niewątpliwie tym co powoduje, że warto zapoznać się z lekturą tej książki jest ukazany na wielu przykładach mechanizm funkcjonowania woke w praktyce oraz dwulicowość wielkich firm w posługiwaniu się polityką woke.

Ta naczelna zasada tego ruchu – różnorodność – chciałoby się powiedzieć „dziwnym” trafem sprowadza się w zasadzie do dwóch kwestii a mianowicie rasy i płci. W sumie jak się chwilę nad tym zastanowić to trudno się oprzeć ogromnemu zdziwieniu. Tym co ma zapewniać różnorodność mają być cechy zupełnie od nas niezależne. Gdzie w tej ideologii miejsce na różnorodność myśli, poglądów. Oglądając społeczną rzeczywistość świata Zachodu i bez książki można dostrzec, iż na taką różnorodność nie ma tam miejsca.

 W świecie woke, kapitalizmu interesariuszy można poniżać amerykański sztandar flagę ale krytyka biznesowych partnerów wielkich firm nie przejdzie. Doskonałym tego przykładem jest opisana w książce historia Daryla Moreya dyrektora generalnego drużyny koszykarskiej Houston Rockets, który na prywatnym koncie poparł protesty w obronie demokracji w Honkongu. Gdy zaprotestowały chińskie władze to tak wyczuleni na kwestie społeczne luminarze NBA, gwiazdy koszykówki z Jamesem LeBronem zaczęli na wyścigi krytykować  jego „zachowanie” a ten ostatni, który nie ograniczał się w krytykowaniu poprzedniego prezydenta USA powiedział „…, że Moreys nadużył swojego prawa do wolności słowa”

 Takich przykładów w tej książce jest bardzo dużo. Zbyt dużo by stwierdzić, iż jest to jakiś zbieg okoliczności a nie celowa polityka wielkich firm, które wykorzystują „sprawiedliwość społeczną” do pomnażania swoich zysków. Przecież łatwiej potępić systemowy rasizm w Stanach ( nic nie kosztuje ba daje moralną legitymację co przekłada się na pozytywne postrzeganie firmy) jak poprawić los pracowników produkujących buty czy odzież dla Nike w Azji Południowo-Wschodniej.

 Książka Ramaswamy odsłania również mechanizm współpracy wielkich korporacji z przemysłem NGO-sów. Dla mnie szczególnie ciekawe było przedstawienie sposobu w jaki wielkie firmy po przegranych procesach i nałożeniu na nie czasami wielomilionowych kar potrafią zredukować kilkukrotnie te sumy zasilając konta wybranych NGO-sów.

Na koniec cytat z Orwella, który odnosi się do pracy Jamesa Burhama „Rewolucja menedżerska”

„ Kapitalizm znika, ale socjalizm go nie zastępuje. Obecnie powstaje nowy rodzaj planowego, scentralizowanego społeczeństwa, które nie będzie ani kapitalistyczne, ani – w żadnym przyjętym znaczeniu tego słowa – demokratyczne. Władcami nowego społeczeństwa będą … kierownicy przedsiębiorstw […] Ludzi ci zlikwidują starą klasę kapitalistów, zmiażdżą klasę robotniczą i tak przeorganizują społeczeństwo, że cała władza i przywileje ekonomiczne pozostaną w ich rękach”.

 George Orwell wiecznie aktualny, bo czyż nie jest to opis świata Brezosa, Gatesa, Zuckerberga i ich kolegów.

sobota, 9 września 2023

Conception „Parallel Minds”

 Półka z płytami


Conception „Parallel Minds” BMG 2022

Reedycja drugiego w dyskografii zespołu albumu oryginalnie wydanego w 1993 zabiera nas w świat progmetalowy. Czyli będziemy mieć zmiany rytmu, połączenie fragmentów brutalnego grania z lirycznymi wstawkami, solówki gitarowe a wszystko to osadzona na pulsującej sekcji rytmicznej. W tak dobranych składnikach niezwykle istotnym elementem jest wokal. W przypadku Conception wokalistą jest Roy Khan co powoduje, iż cała płyta zyskuje na jakości. Khan obdarzony jest głosem zbliżonym do Geoffa Tate byłego frontmana Queensryche co w moich oczach jest wyrazem najwyższej klasy. Zresztą podobieństwo do muzyki tego amerykańskiego zespołu przejawia się w wielu fragmentach płyty. Nie jest to absolutnie zarzut w końcu Queensryche to jeden z pionierów tego typu grania. Ostrego, dynamicznego jednocześnie jednak w miarę melodyjnego a czasami przechodzącego w łagodne brzmienie czego na albumie przykładem jest utwór „Silent Crying”. Natomiast najbardziej reprezentatywnym dla stylu uprawianej muzyki jest chyba utwór tytułowy „Parallel Mind”. Jeżeli komuś się spodoba ten utwór to spodoba mu się cała płyta.

Lista utworów;

1. Water Confines  
2. Roll the Fire  
3. And I Close My Eyes  
4. Silent Crying  
5. Parallel Minds  
6. Silver Shine 
7. My Decision  
8. The Promiser 
9. Wolf's Lair  
10. Soliloquy  
11. Silent Crying (Demo)  
12. Roll the Fire  (Live) 
13. Parallel Minds  (Live)

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...