Na angielskich boiskach.
Tutaj nie ma przypadku.
Przyjrzymy się najskuteczniejszym w XXI
wieku piłkarzom biegającym po brytyjskich boiskach. Jako kryterium
potraktowałem liczbę 100 strzelonych dotychczas bramek a opracowania dokonałem
według stanu na koniec sezonu 2019/2020. Okazuje się, że piłkarzy, którzy
przekroczyli tą barierę jest 42. Tak więc jest to wyjątkowa, nieliczna grupa.
Warto mieć świadomość, że w poprzednim sezonie biegało na boiskach 3337
zawodników. Jeżeli dokonać jeszcze jednego założenia a mianowicie spojrzeć jacy
spośród obecnie grających piłkarzy przekroczyli liczbę 100 bramek zdobytych dla
swojego klubu to będzie to już wielce ekskluzywne grono 6 piłkarzy, znaleźć się
w tej szóstce tutaj nie ma przypadku.
|
zdjęcie z premierleague.com
|
Co ciekawe nazwisko lidera, który
strzelił w tym czasie 230 bramek jest raczej nieznane dla szerszej
publiczności. Tym rekordzistą jest Billy Sharp reprezentujący obecnie barwy
Sheffield United i nadal powiększający swój bramkowy dorobek. Choć Sharp gra
obecnie w Premier League to jednak zdecydowaną większość bramek zdobył na
niższych poziomach rozgrywkowych w Anglii. W pewien sposób zjawisko to dotyczy zdecydowanej większości piłkarzy, którzy
znajdują się w tym gronie. Nawet ci bardziej znani jak Danny Graham (153
bramki), Dave Nuggent (153), Jordan Rhodes (188) próbowali przebić się na
najwyższym poziomie jednak po upływie krótszego lub dłuższego czasu okazywało się,
że strzelanie goli w Premier League jest wielką sztuką.
|
Fletcher po zdobyciu gola, zdjęcie dailyrecord.co.uk
|
Może większą karierę na tym poziomie
zrobił Steven Fletcher ( 134) i robi Chris Wood (121) jednak nie są to gracze
zbyt znani nawet sympatykom ligi angielskiej. Co ciekawe Fletcher rozpoczynał
swoją karierę na boiskach polskich m.in. w Swarzędzu w trakcie Mistrzostw
Europy U19 w roku 2006.
Dlatego też zdecydowana większość
zawodników, którzy zdobyli te 100 i więcej bramek występuje w League One (III
liga) i League Two (IV liga). Choć i tam są tacy jak choćby Willy Grigg (110)
bramek , którzy uważani są za, za
słabych jak na League One. Do dzisiaj kibice Sunderlandu nie mogą zaakceptować
tego ponad 4 milionowego transferu do klubu.
Spójrzmy teraz na absolutną elitę
strzelców, tych którzy uzyskali ten wynik dla jednego klubu.
|
zdjęcie z watfordobserver.co.uk
|
Glenn Murray napastnik starej
angielskiej szkoły, doskonały w grze głową, tyłem do bramki pozwalający na tzw
zawieszenie na nim akcji spośród swoich 189 bramek 103 zdobył dla Brightonu.
Nie ma już szans by poprawił swój wynik a zabrakło mu stosunkowo niewiele bo 12
bramek by zostać liderem wszechczasów Brighton. Uczciwie należy stwierdzić, że
większość swojego dorobku skompletował na poziomie II ligi.
|
zdjęcie z rochdale.co.uk
|
Piąte miejsce należy do Iana Hendersona,
który dla Rochdale strzelił dotychczas 112 bramek. Gra on na zawodowym poziomie
już od sezonu 2002/03 czyli 18 lat ale eksplozja talentu strzeleckiego związana
jest z przenosinami właśnie do Rochdale spośród 144 bramek, które zdobył na
brytyjskich boiskach jak widać zdecydowaną większość strzelił dla tego klubu z
przedmieść Manchesteru. Szkoda, że zabrakło mu trochę wytrwałości bo do tego by
zostać najlepszym strzelcem wszechczasów Rochdale zabrakło mu 8 bramek. Przed
obecnym sezonem przeszedł do Salford i w związku z tym niewielkie są szanse na
to, że pobije ten klubowy rekord.
|
zdjęcie z eurosport.com
|
Czwarte miejsce w tej klasyfikacji
należy do wielkiej gwiazdy Premier League Jamiego Vardego, który wszystkie
swoje ligowe gole a było ich 123 zdobył dla Leicester City. Potrzebował na to
ledwie ośmiu lat a zważywszy, że do Leicester i co za tym idzie zawodowego
futbolu trafił w wieku 25 lat to można żałować, iż wcześniej nie został dostrzeżony/eksplodował
jego talent. Liczba bramek jaką miałby na koncie byłaby zapewne imponująca.
Choć pozycji klubowego rekordzisty pod tym względem Arthura Chandlera, który
strzelił 259 bramek zapewne by nie zagroził.
|
zdjęcie z planetfootball.com
|
Troy Deeney zajmuje trzecie miejsce w
tym ekskluzywnym gronie, jego 125 bramek dla Watfordu to wynik imponujący.
Jeżeli zdrowie dopisze to 33 letni napastnik ma cały czas szansę dogonić inną
klubową legendę Luthera Blissetta. Na koniec ubiegłego sezonu brakowało mu
jeszcze 24 goli by go wyprzedzić w klubowej hierarchii. W tym sezonie a może i
w następnym o gole powinno być łatwiej ponieważ Watford gra w Championship ( II
liga).
Myślę, że by uzyskać takie liczby
obojętnie na jakim poziomie ligowym trzeba być graczem wybitnym. Jednak dwa
pierwsze miejsca na tej liście należą do piłkarzy niezwykłych.
|
zdjęcie z eurosport.com
|
Harry Kane i w zasadzie wszystko
wiadomo. 143 bramki na jego koncie zdobyte dla Tottenhamu. Wprawdzie do lidera
tej klubowej klasyfikacji Jimmego Greavesa jeszcze sporo brakuje bo ma on w dorobku
220 goli. Jednak Harry Kane ma dopiero 28 lat a co więcej z roku na rok staje
się jeszcze lepszym zawodnikiem. Tak więc nie tylko klubowy rekord ale i ligowy
należący do Alana Shearera( 260) jest poważnie zagrożony.
|
Aguero strzela decydującą o tytule mistrza Anglii bramkę w meczu z QPR; zdjęcie z theathletic.com
|
Na dzień dzisiejszy liderem tej klubowej
klasyfikacji jest Sergio Aguero, który zdobył dla Manchesteru City 180 bramek w
lidze co jest również rekordem tego klubu pod względem zdobytych goli. Jego
liczby są porażające w sześciu ze swoich dziewięciu sezonów spędzonych w
barwach ManCity strzelał 20 lub więcej bramek. Prawdziwa maszyna do zdobywania
goli, choć nawet gdyby zdobył tylko jednego ale tego w meczu z QPR w 2012 roku to i tak kibice „The Citizens” pamiętaliby o
nim do końca życia. Bramka ta zadecydowała o pierwszym w erze Premier Leagu
tytule mistrza kraju dla klubu.
Patrząc na tych piłkarzy to żaden z nich
nie znalazł się na tym miejscu przypadkowo. Stanowią oni absolutną czołówkę
graczy posiadających ten jakże cenny dar zdobywania goli.
Za wyjątkiem Billego Sharpa jest ( na
koniec sezonu 2019/20 bo w obecnym zakończył karierę) jeszcze tylko jeden
piłkarz, który w trakcie swojej kariery na wyspach przekroczył barierę 200
bramek. To znany raczej wszystkim, którzy choć trochę interesują się piłką
Wayne Rooney z dorobkiem 213 bramek zdobywanych dla Evertonu, ManUtd i Derby.
Co ciekawe nie jest to jedyny Rooney na liście najskuteczniejszych piłkarzy
wciąż grających. Mianowicie 149 bramek zdobył Adam Rooney. Z tego dorobku 110
strzelił w barwach szkockich klubów Inverness i Aberdeen. Z tego ostatniego
przeszedł do IV ligowego Salford. Jest to obraz upadku szkockiej piłki ligowej.
Czołowy strzelec ligi trafia na IV poziom rozgrywkowy w Anglii.
|
zdjęcie z hartelpoolmail.co.uk
|
Czasami dopiero spoglądając w liczby
można dostrzec dlaczego za niektórych piłkarzy płacone są ogromne kwoty.
Spójrzmy dla przykładu na anonimowego dla większości sympatyków piłki nożnej
Britta Assombalongę. Dwukrotnie ustanawiał on klubowy rekord transferowy,
pierwszy raz przechodząc z Watford do Peterboruogh za 1,1 mln funtów i drugi
raz gdy trafiał do Nottingham za kwotę 5 mln funtów. Jak za gracza o istnieniu,
którego zdecydowana większość nawet tych co interesują się piłką nie ma
zielonego pojęcia to dosyć duże sumy. Blakną one oczywiście wobec 15 milionów
jakie za jego usługi zapłaciło Middlesboruough. Właśnie dopiero spojrzenie w
statystyki pozwala zrozumieć ten fenomen. Kluby kupowały w ten sposób gwarancję
tego, że będą miały u siebie zawodnika potrafiącego zdobyć w sezonie minimum 10
goli. Taka była w epoce przedcovidowej cenna takiej gwarancji.
|
zdjęcie z independent.co.uk
|
Na zakończenie jeden z ulubionych moich
piłkarzy w tym zestawieniu Adebayo Akinfenwa z pokaźnym dorobkiem 189 goli co
daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców grających w XXI wieku. Gracz,
który wydaje się jedną wielką górą mięśni nieprzypadkowo w związku z tym
nazywany Bestią. Zapewne dobrze radziłby sobie również w sportach walki.
Dostępne źródła nie podają jego wagi ale wydaje się, że w boksie spokojnie
mógłby występować w super ciężkiej. Nie jest też przesadnie wysoki 185
centymetrów nie robi specjalnego wrażenia. Jednak jest zabójczo skuteczny,
prawdziwa Bestia.