Półka z płytami.
Oh Hiroshima „Oscillation” Napalm Records 2019
Szara okładka wcale nie musi zapowiadać niewyróżniającej się muzyki. Wkraczamy na obszar post rocka. Jak to mają w sobie wszystkie etykietki z jednej strony porządkują naszą rzeczywistość choć oczywiście nie oddają jej bogactwa, ot taki paradoks. Sami muzycy ich nie lubią ale jednak ułatwiają poruszanie się w świecie muzyki.
Post rock nie jest łatwym gatunkiem choćby z tego powodu, iż jest to przeważnie muzyka instrumentalna oparta na budowaniu za pomocą dźwięków nastroju. Oh Hiroshima w pewien sposób wyłamuje się z tego schematu wprowadzając dodatkowy instrument w postaci głosu jest on jednak używany nader oszczędnie. Artyści tworzący w tym gatunku muszą uważać by właściwie balansować pomiędzy wprowadzeniem słuchacza w trans a znudzeniem powtarzającymi się motywami. Jakobowi Hemstromowi ( gitary i wokal) Oskarowi Nilssonowi (perkusja) Simonowi Axelssonowi ( bas i gitary) udało się wybrnąć z tego trudnego zadania.
Stworzyli dobry album gdzie na przestrzeni jednego utworu spotykają się nastrojowe solówki gitarowe z ostrymi riffami a dynamiczna gra sekcji rytmicznej przeplata się z melancholijnymi fragmentami. Bardzo udanym zabiegiem wzbogacającym muzykę zawartą na tym albumie było wykorzystanie w poszczególnych utworach czy to pianina, skrzypiec, trąbki czy instrumentów klawiszowych. Dodało to tylko kolorów tej wciągającej muzyce.
Lista utworów:
1. Neu
(5:43)
2. A Handful Of Dust
(8:05)
3. Simulacra
(7:23)
4. Moderate Spectre
(6:28)
5. Darkroom Aesthetics
(4:24)
6. In Solar (7:00)
7. Molnet
(10:13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz