wtorek, 16 marca 2021

 Półka z płytami.

 


UDO Das Musikkorps der Bundeswehr „We Are 1” AFM Records 2020

Jak się chwilę nad tym zastanowić to w pewien sposób dziwne jest to, iż mariaż głosu Udo Dirkschneidera z orkiestrą wojskową Bundeswehry nastąpił tak późno. Przecież cały image tego wykonawcy kojarzy się z militariami a głos czasami z jazgotem karabinu maszynowego.

Co więcej szkoda, że do tej współpracy doszło w czasie gdy tego rodzaju muzyka nie ma szans dotrzeć do szerszej publiczności. Tym większy żal, iż płyta ta  jest bardzo dobra  łączący w sobie heavy metal z przestrzenią, dodatkową energią i niezwykłą melodyjnością. Duża w tym zasługa Petera Baltesa i Stefan Kaufmanna dawnych kamratów Udo z czasów gry w Accept, którzy są autorami sporej części utworów znajdujących się na tej płycie. Swoje nie tylko trzy grosze dołożyli Guido Rennert i Alexander Reuber odpowiedzialni za aranżacje tych utworów na potrzeby orkiestry wojskowej pod batutą lejtnanta Christopha Scheiblinga. Rzecz jasna sam Udo wraz z synem Svenem też przyłożyli rękę do kilku kompozycji na płycie.

Efekt tej pracy to 15 utworów w tym 3 instrumentalne. Całość płyty jest niezwykle urozmaicona, rozpoczyna się niby od tradycyjnego heavy metalu ale właśnie te orkiestracje nadają mu niepowtarzalnej lekkości przy zachowaniu całej dynamiki charakterystycznej dla tego gatunku. Piąty i szósty utwór czyli Children Of The World i Blindfold to ballady, które dają trochę wytchnienia po dynamicznym początku płyty. Właśnie jej zróżnicowanie często nawet w obrębie jednego utworu jak choćby Blackout, który w swych początkowych fragmentach wręcz miażdży brzmieniem by przejść do części wręcz delikatnej niezwykle przestrzennej jest dużym atutem tej płyty. W utworze Here We Go Again Udo prawie rapuje ale cała muzyczna otoczka powoduje, że słucha się tego z bardzo dużą przyjemnością.

Dodatkowo wzbogaca tą płytę głos Manueli Markewitz , która śpiewa wraz z Udo w trzech utworach. Tym sposobem muzyka przygotowana przez Uda i kolegów nie nuży i nie przytłacza. Na szczególną uwagę na tym albumie zasługuje utwór Neon Diamond już otwierający go saksofon zwiastuje dobrą zabawę, która tylko Udo z Manuelą swoim śpiewem rozkręcają.

Zdaje sobie sprawę, że jest to album w pewien sposób dla UDO specyficzny głównie za sprawą orkiestry oraz żeńskiego wokalu jaki w takiej skali nie pojawiał się na płytach Udo ( o ile w ogóle) ale dzięki temu album ten wiele zyskał i jest w mojej ocenie najlepszym w dorobku Dirkschneidera w całej jego dyskografii.


Lista utworów:

1. Pandemonium
2. We Are One
3. Love And Sin
4. Future Is The Reason Why
5. Children Of The World
6. Blindfold (The Last Defender)
7. Blackout
8. Mother Earth
9. Rebel Town
10. Natural Forces
11. Neon Diamond
12. Beyond Gravity
13. Here We Go Again
14. We Strike Back
15. Beyond Good And Evil

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...