piątek, 27 sierpnia 2021

Z historii angielskich klubów.

grafika; google

Southend United

zdjęcie; taxo co it

Krewetki nie należą do największych zwierząt morskich podobnie jak ich piłkarscy odpowiednicy z Southend United. Obecnie można wręcz rzec, że zostali wyrzuceni po za główne morza i oceany świata piłkarskiego. Ten sezon przyszło im zacząć na piątym poziomie rozgrywek piłkarskich w Anglii .

 Założony 19 maja 1906 w pubie Blue Boar klub nigdy nie należał do czołówki piłkarskiej na wyspach. Ba nigdy nie należał nawet do średniaków w tej dziedzinie. Największe sukcesy odnosił na obszarze hrabstwa Essex zwyciężając w tak prestiżowych rozgrywkach jak Essex Professional Cup, Essex Senior Cup czy Essex Thameside Trophy. Oczywiście dla piłkarzy i klubu liczy się każdy sukces jednak trudno oczekiwać by te puchary były znane szerszemu gronu kibiców piłkarskich.

 

zdjęcie Essex Thameside Trophy; essexfa com

W poważniejszej czyli zawodowej piłce do której dołączyli w 1920 roku ich największe osiągnięcia to mistrzostwa czwartej i trzeciej ligi. Do tego mogą dorzucić kilku godzinne liderowanie w Division Two ( dawna 2 liga). Miało to miejsce w Nowy Rok 1992 gdy po okazałym zwycięstwie nad Newcastle 4:0 właśnie na kilka godzin zostali liderem rozgrywek. Duże znaczenie dla tego „sukcesu” miał fakt, iż mecz Krewetek był rozgrywany przed innymi spotkaniami w tej serii gier. Po pełnej kolejce już nie było ich na miejscach premiowanych awansem a cały sezon zakończyli na 12 miejscu a i tak jest to ich najwyższa pozycja w rozgrywkach ligowych w dziejach. Teraz gdy po 101 latach pobytu w zawodowych strukturach piłkarskich spadli do National League kibice Southend mogą tylko z nostalgią wspominać te czasy.

 
Zapewne ich myśli biegną do największego pojedynczego sukcesu ich piłkarzy. Miał on miejsce 7 listopada 2006 w ramach rozgrywek Pucharu Ligi. Na klubowy obiekt Roots Hall wybiegli tacy piłkarze jak Cristiano Ronaldo, Rooney, Heintze, Darren Fletcher czy Tomasz Kuszczak. Jednym słowem gościli wtedy drużynę Manchesteru United. Pomimo tak silnego składu drużyny gości ze starcia zwycięsko wyszli piłkarze Southend pokonując faworyta 1:0. Tym sposobem ten mały klub należy do nader elitarnego grona drużyn, które w starciu z Manchesterem United mogą pochwalić się samymi zwycięstwami. Wprawdzie było tych starć  tylko dwa i to w odstępie ponad stuletnim, pierwszy mecz miał miejsce w sezonie 1890/91 w drugiej rundzie kwalifikacji do FA Cup gdy ManUtd zwał się Newton Heath jednak co zwycięstwo to zwycięstwa. Jeżeli częstotliwość spotkań pomiędzy Southend a ManUtd zostanie utrzymana to jeszcze w XXII wieku będą mogli uchodzić za klub, który zawsze wygrywa z Czerwonymi Diabłami.

zdjęcie; news bbc co uk

 Klub potrafił sprawić kłopoty nie tylko wielkim drużynom ale i również sędziom. Mianowicie w sezonie 1968-69 ich stroje były tak ciemno niebieskie, że czasami myliły się z czernią uniformów sędziowskich. Tak więc od marca w tamtym sezonie musieli grać w różnych pożyczanych strojach bo były to czasy gdy kluby nie miały po trzy zestawy strojów na sezon w danym kroju grało się przez kilka sezonów.

 

zdjęcie; echo-news co uk
Kogo uznać za największe sławy w dziejach klubu? Niewątpliwie musiałoby znaleźć się tutaj miejsce dla pomocnika Rona Pountneya, który 347 razy reprezentował klub i trzykrotnie wybierany był też piłkarzem sezonu. Podobnego zaszczytu doświadczył Ryan Leonard jednak nie są to gracze zbyt znani. Choć ten ostatni gra obecnie na zapleczu ekstraklasy w Millwall. Z tych bardziej znanych kończył tam swoją karierę piłkarską Ronnie Whelan znakomity pomocnik Liverpoolu jednak było to na początku lat 90-tych XX wieku. Być może największy potencjał miał Stan Collymore , to w Southend rozpoczął swoją karierę, do dzisiaj jest najdrożej sprzedanym zawodnikiem przez klub. W 1995 roku 2 miliony funtów robiły wrażenie a tyle postanowił zapłacić za niego Nottingham Forrest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Within Temptation „Bleed Out” MusicOnCD 2023 Jak człowiek spojrzy w kalendarz to, aż z niedowierzaniem pokręci głową, że to już prawie...