niedziela, 27 marca 2022

Przeczytane

 


Elżbieta Cherezińska „Odrodzone królestwo”

Domknął się żywot Władysława Łokietka opowiadany piórem p. Cherezińskiej. Z cyklami literackimi jest z reguły tak, że jeżeli kogoś „wciągnął” pierwszy tom to będzie czytał i następne. Cóż takie jest też prawo współczesnej pop kultury by zarabiać na fanach. Nie stawiam tego w kontekście książki Cherezińskiej jako zarzutu tylko jako ilustrację stanu rzeczy. Zapewne można by skrócić opowieść, zmniejszyć ilość wątków ale z drugiej strony takie jest prawo autorki by snuć opowieść według własnego klucza. A zasługuje on na najwyższe uznanie ponieważ ożywia postać Łokietka ukazuje w sposób przystępny dla masowego czytelnika meandry rozbicia dzielnicowego a następnie polityki prowadzonej przez króla w realiach dwóch śmiertelnych niebezpieczeństw. Krzyżaków i Czech za panowania Jana Luksemburskiego. 


To, że czyta się tę książkę prawie jednym tchem to, że zawiłości polityczne są zrozumiałe dla czytelnika to wielka zasługa Cherezińskiej. Za to należą się jej wielkie podziękowania. I w przeciwieństwie do Georga R. R. Martina potrafiła swoją opowieść doprowadzić do końca. Tak więc czas pożegnać się  z Władysławem Łokietkiem, Jadwinią, Riksą, Hunką, Zarembami i wieloma innymi bohaterami jacy przewijali się na kartach tych pięciu tomów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...