piątek, 7 lipca 2023

Swansea City

 Z historii angielskich klubów.

zdjęcie; grafika googla

Swansea City

zdjęcie; mavink.com
Zmiany nazw klubów w Anglii może nie są tak częste jak w innych krajach jednak również się tutaj zdarzają. Tym niemniej najczęściej są efektem ich upadku, połączenie, etc. Przypadek Swansea, klubu założonego w 1912 roku jest na tym tle dość wyjątkowy. Mianowicie zmiana nazwy klubu związana była ze zmianą statusu miasta, jego awansem z town na city. Dokonało się to w roku 1970 i od tamtej chwili mamy do czynienia z nową nazwą Swansea City zamiast wcześniejszej Town. Pierwszy mecz jako City "The Swans" rozegrali 24 lutego 1970 a przeciwnikiem był Exeter Town a sam mecz zakończył się niezbyt pasjonującym wynikiem 0:0.

Warto przy tej okazji nadmienić, iż Swansea jest formalnie klubem walijskim, który w 1920 roku gdy został klubem założycielem ówczesnej III ligi przystąpił do angielskich struktur piłkarskich. Tak więc nic dziwnego, że w klubowych gablotach znajdziemy Puchary Walii, pierwszy z nich wstawiony został już w rok od powstania klubu w kwietniu 1913 roku gdy w finale tych krajowych rozgrywek „The Swans” pokonali Pontypridd 1:0. Jednak gabloty te wypełniają również inne puchary; za zwycięstwo w League Trophy i najcenniejszy z nich Puchar Ligi Angielskiej z 2013 roku gdy klub był u szczytu swojego rozwoju. Nie tylko występując w Premier League ale również grając piłkę, która mogła się podobać wszystkim jej miłośnikom. Trzeba przyznać, iż w ostatnich latach klub stał się miejscem gdzie swoją reputację zaczęli budować managerowie. Zaczęło się to od Brendana Rodgersa, jego następcami byli tam Graham Potter, Steve Cooper czy Russell Martin. Wszystko to są nazwiska znaczące na trenerskiej mapie Anglii i wszystkich ich łączy preferowanie technicznego, ofensywnego stylu grania.

zdjęcie; swanseacity.co.uk
 Niewielu piłkarzy w dziejach dokonało takiego wyczynu jak Billy Ball. Było on autorem pierwszej w dziejach klubu bramki i to zdobytej z odwiecznym rywalem a mianowicie Cardiff City 7 września 1912 roku. Jest on autorem również pierwszego w historii klubu hattricka i to też z ich największym rywalem, tym razem w półfinale Pucharu Walii 15 lutego 1913 roku i to na stadionie Ninian Park czyli Cardiff. Wreszcie zwieńczeniem tych pierwszych razów w historii jest pierwsza czerwona czerwona kartka jaką ujrzał gracz „The Jacks”

 Jeżeli wydaje się komuś, iż moda na pre-seasonowe tourne powstała współcześnie to spojrzenie w dzieje Swansea City rozwieje to przekonanie. Oni takie wyjazdy mieli już w latach 20-tych XX wieku. W 1927 roku udali się na wyprawę do Hiszpanii gdzie pokonali między innymi reprezentację Armii Hiszpańskiej, Bilbao czy Cathaloni Athletic. W przerwie pomiędzy tymi spotkaniami zagrali z trochę bardziej wymagającym rywalem a mianowicie szkockim Mothorwell.

 

 

zdjęcie; premierfootballcards.co.uk
Niewielu jest piłkarzy tak wiernych jednemu klubowi  jak Harry Griffiths, który spędził w klubie ponad 30 lat. Zaczynał od podawania piłek, został zawodnikiem i to z pokaźnym dorobkiem 450 występów w klubowej koszulce. Miał zaszczyt być kapitanem klubu by po zakończeniu piłkarskiej kariery pełnić funkcje scouta, trenera, fizjoterapeuty i wreszcie asystenta managera w latach 70-tych. Jego służbę klubowi przerwała śmierć w 1978 roku.

 

 

 


Wprawdzie większości zainteresowanych piosenka „ I’m forever blowing bubbles” kojarzy się z hymnem West Hamu ale okazuje się, że w latach 20-tych XX wieku tą przyśpiewkę mieli kibice Swansea. Zresztą to nie pierwsza w ich repertuarze pieśń. Już w chwilę po powstaniu klubu kibice mieli pieśń „The Swans War” na melodię wielkiego przeboju music hallowego „ Here Comes The Chocolate Major”

 

 

 

 

zdjęcie; przeglądsportowy
 Ponieważ do niektórych piłkarzy mam niewytłumaczalną słabość to zakończę opowieść o Swansea City postacią Jonjo Shelveya, który jest jedynym piłkarzem Swansea, który reprezentując barwy klubu wygrał mecz grając dla Anglii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Within Temptation „Bleed Out” MusicOnCD 2023 Jak człowiek spojrzy w kalendarz to, aż z niedowierzaniem pokręci głową, że to już prawie...