Z historii angielskich klubów - Wolverhampton Wanderers
Popularne Wilki to jeden z bardziej zasłużonych klubów na piłkarskiej mapie Anglii. W swoim dorobku mają trzy najważniejsze trofea na wyspach; mistrzostwo Anglii (3 razy), Puchar Anglii ( 4 razy) i Puchar Ligi ( 2 razy). Jednak uczciwie trzeba przyznać, iż od tych sukcesów minęło trochę lat. Ostatni z nich Puchar Ligi wywalczony został w roku 1980.
zdjęcie; amazon.pl
Nie tylko
przydomek jest znakiem rozpoznawczym klubu, niewiele ma tak charakterystyczne stroje
jak piłkarze Wolverhampton. Kolor gold na ich koszulkach pojawił się dopiero w
roku 1930. Pierwotnie były to koszulki w czerwono białe pasy a w 1892 roku
zmieniono je na pasy pomarańczowo czarne.
Wiele już historii o piłce nożnej czytałem ale o tym by klub piłkarski prowadził przedszkole to dowiedziałem się pierwszy raz zbierając materiały do tego tekstu. Zdarzenie to miało miejsce w latach 50-tych XX wieku a odpowiedzialnym z ramienia klubu za to dzieło był Mark Crook. W pewien sposób działania klubu były wyprzedzające czasy. Obecnie różnego rodzaju akademie, szkółki piłkarskie to powszechność. W połowie minionego wieku zjawisko wielce ekscentryczne. Co więcej na bazie tego przedszkola powstał klub Wath Wanderers, który grał w Northern Intermediate i Barnsley Youth Leagues
Przez klub z tak długą historią sięgającą 1877 przewinęło się wielu wybitnych piłkarzy Billy Wright, Derek Parkin czy Stan Cullis to chyba najbardziej zasłużenie dla klubu postacie.
Jest jeszcze Steve Bull zdobywca największej ilości bramek w lidze dla klubu. W latach 1986-1999 strzelił ich 250. Większość z nich zdobył gdy Wilki grały w 3 lub 2 lidze. Jednak jego skuteczność pod koniec lat 90-tych była tak niezwykła, że miał okazję rozegrać 13 meczów w reprezentacji Anglii. Jest on jedynym z tych legendarnych piłkarzy, którego miałem okazję naocznie obserwować na boisku w trakcie meczu Polski z Anglią w Chorzowie w 1990 roku. Mecz dostarczył więcej emocji na trybunach niż na boisku bo zakończył się wynikiem 0:0.
Nie wiem czy jednak najwybitniejszym piłkarzem Wolves nie był Tom Phillipson. I to niekoniecznie z powodu dzierżenia rekord 13 meczów z rzędu z bramką w sezonie 1926-27. Wykorzystał on grę dla klubu by zbudować swoją pozycję społeczną. Zaowocowało to tym, iż w roku 1933 wybrany został radnym a w latach 1944-45 był burmistrzem Wolverhampton. Patrząc obiektywnie chyba żaden inny piłkarz Wolverhampton nie sprawdził się tak dobrze poza boiskiem jak Phillipson
zdjęcie; shutterstock com
Czasami
przypadkowe zdarzenie determinuje losy człowieka. Tak było w przypadku Roya
Swinbourne’a. Sezon 1955-56 rozpoczyna lepiej jak dobrze. W pierwszych 12
spotkaniach trafił do siatki rywali, aż 17 razy. W 13 meczu granym z Luton
walcząc do końca przy linii bocznej o piłkę próbuje uniknąć zderzenia z
chłopcami od jej podawania. Próba uniknięcia kolizji kończy się sukcesem jednak
przy niej nabawił się kontuzji, która praktycznie zakończyła jego piłkarską
karierę. Powróci jeszcze wprawdzie na boisko ale w meczu z Preston North End
doznaje ponownie urazu, który definitywnie zakończy jego karierę.
zdjęcie; dailystar co uk |