Kto jest kim?
Patrząc na to wszystko co dzieje się w
związku z wojną na Ukrainie co raz częściej należy zadać sobie pytanie kto jest
kim w tym konflikcie. W sumie to kto jest po stronie Rosji a kto po stronie
Ukrainy.
Zacząć by wypadało od państw
wspierających Ukrainę. Nikt nie ma wątpliwości, że to, iż walczy ona z Rosją
jest możliwe dzięki Polsce. Jakby to groźnie nie brzmiało ale musimy zdawać
sobie sprawę z faktu, iż de facto jesteśmy z Rosją w stanie wojny. Jest to konsekwencją
tego, że udostępniliśmy naszego terytorium jako swoistą bazę zaopatrzenia
dla Ukrainy. To zaangażowanie Polski w
wojnę wynika ze zbieżności naszych interesów, które polegają na pokonaniu Rosji
i odepchnięciu jej od Europy. W ten sposób zakończeniu epoki imperialnej w jej
dziejach, która rozpoczęła się od zwycięstwa w wojnie północnej na początku
XVIII w. Z państw europejskich niewątpliwie wspierają Ukrainę tzw. kraje
wschodniej flanki NATO oraz Wielka Brytania. To wsparcie wynika z różnych
interesów ale wszystkie z tych państw w tym momencie łączy chęć pokonania
Rosji. Nie można zapomnieć o największym sojuszniku Ukrainy w tej wojnie czyli
Stanach Zjednoczonych. Dla nich ta wojna jest sprawdzianem ich mocarstwowej
pozycji. Dlatego też tak mocno angażują się w wojnę choć oczywiście nie
zamierzają włączyć się do niej bezpośrednio. Należy w tym miejscu pamiętać o
tym, iż dla USA wojna ta jest ważna ale nie najważniejsza. Ich największym
przeciwnikiem są Chiny a głównym obszarem zainteresowania Pacyfik. Te
uwarunkowania w sposób oczywisty rzutują na ich zaangażowanie na Ukrainie a
szerzej w Europie. Z naszego punktu widzenia oby ten wysiłek państw
wspierających Ukrainę wystarczył do jej zwycięstwa w tej wojnie.
Jednak patrząc na to co dzieje się w
Europie w związku z napaścią Rosji na Ukrainę to trudno nie odnieść wrażenia,
iż nie wszyscy są zainteresowani zwycięstwem Ukrainy. Mam tutaj na myśli kraje
tzw starej unii a zwłaszcza Niemcy. Wiem w roli złego media obsadziły Węgry i
Orbana jednak jakie jest rzeczywiste sprawstwo Węgier? Niewielkie. Co innego z
Niemcami. Przyglądając się prowadzonej przez nich polityce co raz częściej należy
postawić sobie pytanie czy oni nie są aby sojusznikiem Rosji w tej wojnie,
szerzej sojusznikiem Rosji w próbie przebudowy architektury ładu europejskiego
jaka ma miejsce od 2008 gdy Rosja napadła na Gruzję. Co w tym czasie robią
Niemcy? Budują Nord Streamy, które mają dać korzyści gospodarce niemieckiej
jednocześnie osłabiając bezpieczeństwo energetyczne państw Europy Środkowo
Wschodniej. Już po aneksji przez Moskwę Krymu wysyłają broń pomimo embarga do
Rosji, odrzucają propozycję USA gwaranta ładu europejskiego z nadania Ameryki.
Już w związku z obecną wojną, zamykają swoją przestrzeń powietrzną dla lotów z
pomocą militarną dla Ukrainy, to jeszcze przed wybuchem walk. Już po tym fakcie
są hamulcowym zdecydowanych sankcja. Pomoc militarna to jakaś kpina jej
podsumowaniem może być decyzja z początków lipca o nie wysyłaniu transporterów
opancerzonych. Brutalna presja z wykorzystaniem instytucji unijnych na Litwę
aby wznowiła tranzyt pomiędzy Rosją a obwodem kaliningradzkim. Wymuszenie na
Kanadzie dostarczenia turbiny niezbędnej do funkcjonowania Nord Streamu. Teraz
głosy o cofnięciu części sankcji nałożonych na banki rosyjskie. Patrząc na te
fakty trudno uciec od wniosku, iż Niemcom nie zależy na zwycięstwie Ukrainy im
zależy na powrocie do relacji z Rosją. Bo te relacje były dla Niemiec niezwykle
korzystne, otrzymywała dostęp do tanich źródeł surowców co zapewnia jej
gospodarce konkurencyjność a to z kolei przekładało się na pozycję gospodarczą i
polityczną Niemiec.
Tak więc polityka Niemiec jest niezwykle
niebezpieczna w kontekście wojny na Ukrainie. Tak wojny, odnoszę wrażenie, iż
należy to co raz częściej przypominać. Na Ukrainie toczy się wojna jakiej w
Europie nie było od 1945 roku, giną tysiące ludzi, miasta są niszczone
ostrzałem artyleryjskim. Wojna o wolność Ukrainy ale także o nasze
bezpieczeństwo bo przecież w przypadku
przegranej Ukrainy cała nasza wschodnia granica będzie granicą z Rosją lub
państwami przez nią kontrolowanymi. A Rosja nie zrezygnuje ze swoich imperialnych
zamiarów. Dlatego tak ważne jest wiedzieć kto kogo wspiera w tej wojnie.
Grafika ze strony ; dojczland.info