sobota, 11 lutego 2023

 Półka z płytami.

 Pink Floyd „The Division Bell” EMI 1994

 Cóż mądrego napisać o tej płycie Pink Floydów? Tyle razy analizowany album i to przez znacznie większych specjalistów od muzyki jak ja. To może tak dla porządku bo w dzisiejszym świecie zwłaszcza wśród młodych ludzi zespół jest praktycznie nieznany. Jeden z najważniejszych zespołów w dziejach muzyki rockowej powoli staje się grupą dla garstki fanów tego typu muzyki. Dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że nigdy nie przesłuchali uważnie płyty „Division Bell”. Uczciwie rzecz nazywając nie najwybitniejszego albumu Floydów jednak pomimo tego płyta ta jest na poziomi nieosiągalnym dla większości zespołów ze świata muzyki rockowej. Dzieło kompletne i tak powinno się słuchać płyt, zwłaszcza takich. Od utworu otwierającego „Cluster One” gdzie za pomocą niewielu środków wykreowano cudowny nastrój, który w pewien sposób towarzyszyć będzie całej tej płycie.  Choć „Division Bell” jest dziełem z epoki postWaterowskiej to w zasadzie nie słychać ubytku tak znaczącej dla niej postaci. W wielu fragmentach grupa nawiązuje do tego wcześniejszego etapu w jej dziejach jak choćby w charakterystycznych chórkach w „What Do You Want From Me” czy wstawkach w „Poles Apart”. Całość oczywiście doskonale zaaranżowana i wyprodukowana. W tej roli obok Davida Gilmoura, Bob Ezrin. Paradoksalnie odejście Watersa dało więcej przestrzeni pozostałym członkom grupy. Rzecz jasna skorzystał na tym w największym stopniu Gilmour choć jako słuchacz jestem z tego faktu bardziej niż zadowolony. Słuchanie jego solówek, czasami dłuższych czasami krótkich a czasami przewijających się praktycznie przez cały utwór jak w „Marooned” jest prawdziwą ucztą dla miłośnika muzyki. Jednak i Richard Wright jako kompozytor kilku utworów, przemycił tutaj sporo ciekawych pomysłów. Jest też oczywiście mistrz gry na perkusji Nick Mason . Wszyscy oni stworzyli bardzo dobry album. Z takimi perełkami jak „Wearing The Inside Out”, „Keep Talking” czy „High Hopes”. I to jest najlepszym wyznacznikiem poziomu  jaki w swojej twórczości wyznaczyła grupa Pink Floyd. Przecież mają oni co najmniej kilka lepszych albumów od „Division Bell”. Szkoda, że ta muzyka  znana jest co raz mniejszemu gronu odbiorców.

 Lista utworów;

1 Cluster One
2 What Do You Want From Me
3 Poles Apart
4 Marooned
5 A Great Day For Freedom
6 Wearing The Inside Out
7 Take It Back
8 Coming Back To Life
9 Keep Talking
10 Lost For Words
11 High Hopes
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Półka z płytami

  Eagles „The Long Run” Electra/Asylum Records 1979 W omówieniu zamieszczonym w jedynym jeszcze istniejącym rockowym piśmie w Polsce a...