Patrick J. Buchanan „Śmierć Zachodu”
Czytanie książki w gruncie rzeczy publicystycznej
mającej już prawie ćwierćwieku jest
obarczone pewnym ryzykiem. Polega ono na tym, iż tezy w niej zawarte mogły się
zdezaktualizować jej bohaterowie odejść w zapomnienie. Sądzę, że czas
poświęcony na lekturę książki Buchanana nie będzie jego zmarnowaniem.
Oczywiście jej bohaterowie niewiele już dzisiaj znaczą w świecie bądź wręcz na
nim ich nie ma. Jednak przyglądając się wymowie tej książki nie trudno
dostrzec, iż w pewien sposób obrazuje ona zaplecze intelektualne obozu
politycznego Trumpa. Tak wiem część osób w tym momencie przestanie czytać bo cóż
może mądrego mówić Trump. Może on sam nic lub niewiele jednak to, iż stał się poważną
postacią na scenie politycznej Ameryki nie wzięło się znikąd. Dlatego warto
spojrzeć na postulaty dotyczące polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych
formułowane już te prawie ćwierćwieku temu ale jak pokazały słowa Trumpa o NATO
nadal obecne w jego agendzie. Czyż w tych jego słowach nie został
wyartykułowany ten oto fragment książki „popierać całkowite wycofanie
amerykańskich sił naziemnych w Europie i Azji oraz rewizję wszystkich gwarancji
traktatowych, które pochodzą z czasów zimnej wojny. Starzy sojusznicy, tacy jak
Korea Południowa, powinni zacząć wystawiać własne wojska i pokrywać koszty
obrony”. Zamieńmy Korę na Europę i mamy wyjaśnienie skąd biorą się pomysły
Trumpa. One w przestrzeni publicznej w Stanach funkcjonowały długo ( zresztą
nie należy zapominać o silnych poglądach izolacjonistycznych do połowy XX w)
zanim znalazły swojego rzecznika u szczytów władzy w Waszyngtonie.
Wydaje się, że już to powinno być powodem dla, którego
warto sięgnąć po tę książkę. Jednak dla czytelnika znad Wisły równie
interesujące powinny być te fragmenty, które zajmują się przyczynami zmian
obyczajowych. Ta część książki a w zasadzie prawie cała książka jest poświęcona
temu zagadnieniu jest tym bardziej interesująca, iż zjawisko rewolucji
kulturalnej zapukało do drzwi naszej Ojczyzny. W pewnym momencie autor w
kontekście tezy o wycofaniu się Ameryki z Europy stawia pytanie; czego mamy [ w
sensie Amerykanie] bronić w Europie skoro oni nie chcą mieć dzieci. Przecież
decydując, że nie chcą mieć dzieci, Europejczycy dobrowolnie zaakceptowali
koniec swej cywilizacji, który nastąpi w XXII wieku”. Zapaść demograficzna to jeden z istotnych
wątków tej książki, ukazanie jej przyczyn i wskazanie skutków społecznych tego
zjawiska.
Dlaczego ludzie Zachodu nie chcą mieć dzieci? Można się
rzecz jasna nie zgadzać z ogólnym wnioskiem Buchanana, że powoduje to chęć
wygody. Jednak niewątpliwym faktem jest spadek przyrostu naturalnego jak
również model kultury masowej, który raczej w pogardzie ma kobiety zajmujące
się wychowaniem dzieci. Coś co w Polsce doczekało się pogardliwego określenia
„kury domowej”. Jakby poświęcenie dla dobra swoich dzieci nie zasługiwało na
docenienie podobnie jak los tych rodzin, które godzą aktywność zawodową z
wychowywaniem dzieci.
Kultura Zachodu wg autora książki została opanowana przez
przedstawicieli szkoły frankfurckiej. Dla tych, którzy pierwszy raz spotykają
się z tą nazwą książka ta może być w tych fragmentach niezwykle pouczająca. Ci,
którzy znają koncepcje marszu przez instytucje znajdą sporo dowodów
potwierdzających, iż droga jaką obrał Gramasci doprowadziła do problemów
Zachodu.
Weźmy przykład kultu równości. Oczywiście nie chodzi tu o
równość wobec prawa bo to dla wojowników rewolucji kulturalnej postawa
reakcyjna. Wedle nich należy wyrównywać dawne realne i wydumane przykłady
dyskryminacji różnego rodzaju akcjami afirmacyjnymi. Podobnie ma się z
absurdalną tezą o równości wszystkich cywilizacji czy kultur. Trudno nie
zgodzić się z autorem, który pisze „ Jak pokazuje historia, ludy, kultury i
cywilizacje nie są sobie równe. Niektóre osiągają wielkość, inne nigdy. Żadne
style życie nie są równe”. Niby oczywista oczywistość jednak dzisiaj głosząc
takie poglądy jesteśmy na najlepszej drodze by uznać nas za faszystów i zostać
wykluczonym z debaty publicznej.
Spoglądając na rodzime podwórko i zmiany jaki zachodzą w
oświacie, czyż u jej podstaw nie leżą takie oto poglądy? „ Egzamin czy test są formą przemocy. Obowiązkowa
gimnastyka dla kogoś, kto się tego wstydzi czy obawia, jest formą przemocy” jak
pisał na początku lat 70-tych pod wpływem Teorii Krytycznej Reich w Washington
Post. Czy obecna polska minister nie jest z tej samej szkoły jeżeli chodzi o
poglądy dotyczące edukacji?
Dlaczego tak się stało, iż neomarksići opanowali
instytucje Zachodu? Autor próbuje w różny sposób odpowiedzieć na to pytanie.
Zachęcam do lektury, ja pozwolę sobie zwrócić uwagę na dwa aspekty.
Pierwszy to praktycznie narzucenia rozumienia słowa
tolerancja jako akceptacji czyjegoś zachowania a już absolutnie nie krytykowania
takiego zachowania. Wynika to rzecz jasna z paradygmatu równości wszystkich
zachowań. Nie oceniaj bo komuś może zrobić się przykro a we współczesnym
świecie jest to prawie największa zbrodnia, że komuś może zrobić się przykro. A
przecież jak pisze cytowany przez autora Fulton „ Tolerancja ma zastosowanie
tylko do ludzi, nigdy do prawdy czy zasad. W tych kwestiach musimy być
nietolerancyjni. Racja pozostanie racją, nawet jeżeli wszyscy nie mają racji a
błąd pozostanie błędem, nawet jeśli wszyscy są w błędzie”.
Drugi powód w moim odczuciu związany jest z pojawieniem
się na Zachodzie wcześniej nie obecnej tam grupy intelektualistów. Ludzi,
którzy wyrwani ze swoich środowisk czują alienację od społeczeństwa często
przekształcającą się w agresję wobec niego. Jak te ciemne masy mogą nie
rozumieć – tutaj można wpisać dowolne twierdzenie wypowiadane ex cathedra.
Cytowana przez Buchanana, Crane Britton pisze „ zawzięcie atakujących
istniejące instytucje i życzących sobie znaczących zmian w społeczeństwie,
biznesie i systemie sprawowanie władzy. Czysto metafizycznie, możemy porównać
tego rodzaju intelektualistów do białych ciałek, strażników krwiobiegu; lecz
białych ciałek może być za dużo i gdy tak się dzieje, mamy do czynienia ze
stanem chorobowym”.
W związku z tym czy czeka nas koniec zachodniej
cywilizacji? Zainteresowanych tym zagadnieniem odsyłam do lektury.