sobota, 16 marca 2024

Półka z płytami

 

Evergrey „The Inner Circle” Insideout 2004

Zapewne nie jest to przełomowa płyta w dziejach muzyki, nie jest to nawet przełomowa płyta w dziejach prog metalu ale jak dla mnie wystarczy, że jest to dobra płyta. Mająca nie dosyć, że to wszystko co charakteryzuje ten gatunek muzyczny czyli agresję, zmiany rytmu i tempa utworów, pulsującą sekcję rytmiczną. Ta płyta ma o wiele więcej. Ma przede wszystkim ogromny ładunek emocji. To samo w sobie jest wystarczającym powodem by zapoznać się z tym dziełem, bo nie mamy tutaj tak charakterystycznej dla wielu dokonań grup w tym gatunku tylko technicznej doskonałości. Tutaj jest to coś, co powoduje, że chcemy słychać muzyki. No dobrze osoby takie jak ja bez słuchu muzycznego, które nie będą zachwycać się jakąś połamaną technicznie partią utwory a’la Deam Theater chcą słuchać takiej muzyki. Wiele kompozycji na tej płycie ma dodatkowo jakieś smaczki. A to w rozpoczynającym płytę „A Touch Of Blessing” wręcz śpiewające solo gitarowe Toma Englunda, w „If The Wake Of The Weary” czy „Harmless Wishes” wplecione w tło cudowne wokalizy. Natomiast w końcowych fragmentach „Where All Good Sleep” pojawia się początkowo w tle a z czasem na pierwszym planie płacz, wręcz wrzask dziecka. Ciekawa, wbrew pozorom zróżnicowana płyta ( pojawiają się nawet ballady „Waking Up Blind” i „Faith Restored”) a co najważniejsze dobra płyta.

 Lista utworów;

1. A Touch Of Blessing [5:50]
2. Ambassador [4:29]
3. In The Wake Of The Weary [4:43]
4. Harmless Wishes [4:18]
5. Waking Up Blind [4:22]
6. More Than Ever [4:13]
7. The Essence Of Conviction [6:06]
8. Where All Good Sleep [4:37]
9. Faith Restored [3:53]
10. When The Walls Go Down [5:38]

niedziela, 10 marca 2024

Przeczytane

 

Patrick J. Buchanan „Śmierć Zachodu”

Czytanie książki w gruncie rzeczy publicystycznej mającej  już prawie ćwierćwieku jest obarczone pewnym ryzykiem. Polega ono na tym, iż tezy w niej zawarte mogły się zdezaktualizować jej bohaterowie odejść w zapomnienie. Sądzę, że czas poświęcony na lekturę książki Buchanana nie będzie jego zmarnowaniem. Oczywiście jej bohaterowie niewiele już dzisiaj znaczą w świecie bądź wręcz na nim ich nie ma. Jednak przyglądając się wymowie tej książki nie trudno dostrzec, iż w pewien sposób obrazuje ona zaplecze intelektualne obozu politycznego Trumpa. Tak wiem część osób w tym momencie przestanie czytać bo cóż może mądrego mówić Trump. Może on sam nic lub niewiele jednak to, iż stał się poważną postacią na scenie politycznej Ameryki nie wzięło się znikąd. Dlatego warto spojrzeć na postulaty dotyczące polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych formułowane już te prawie ćwierćwieku temu ale jak pokazały słowa Trumpa o NATO nadal obecne w jego agendzie. Czyż w tych jego słowach nie został wyartykułowany ten oto fragment książki „popierać całkowite wycofanie amerykańskich sił naziemnych w Europie i Azji oraz rewizję wszystkich gwarancji traktatowych, które pochodzą z czasów zimnej wojny. Starzy sojusznicy, tacy jak Korea Południowa, powinni zacząć wystawiać własne wojska i pokrywać koszty obrony”. Zamieńmy Korę na Europę i mamy wyjaśnienie skąd biorą się pomysły Trumpa. One w przestrzeni publicznej w Stanach funkcjonowały długo ( zresztą nie należy zapominać o silnych poglądach izolacjonistycznych do połowy XX w) zanim znalazły swojego rzecznika u szczytów władzy w Waszyngtonie.

Wydaje się, że już to powinno być powodem dla, którego warto sięgnąć po tę książkę. Jednak dla czytelnika znad Wisły równie interesujące powinny być te fragmenty, które zajmują się przyczynami zmian obyczajowych. Ta część książki a w zasadzie prawie cała książka jest poświęcona temu zagadnieniu jest tym bardziej interesująca, iż zjawisko rewolucji kulturalnej zapukało do drzwi naszej Ojczyzny. W pewnym momencie autor w kontekście tezy o wycofaniu się Ameryki z Europy stawia pytanie; czego mamy [ w sensie Amerykanie] bronić w Europie skoro oni nie chcą mieć dzieci. Przecież decydując, że nie chcą mieć dzieci, Europejczycy dobrowolnie zaakceptowali koniec swej cywilizacji, który nastąpi w XXII wieku”.  Zapaść demograficzna to jeden z istotnych wątków tej książki, ukazanie jej przyczyn i wskazanie skutków społecznych tego zjawiska.

Dlaczego ludzie Zachodu nie chcą mieć dzieci? Można się rzecz jasna nie zgadzać z ogólnym wnioskiem Buchanana, że powoduje to chęć wygody. Jednak niewątpliwym faktem jest spadek przyrostu naturalnego jak również model kultury masowej, który raczej w pogardzie ma kobiety zajmujące się wychowaniem dzieci. Coś co w Polsce doczekało się pogardliwego określenia „kury domowej”. Jakby poświęcenie dla dobra swoich dzieci nie zasługiwało na docenienie podobnie jak los tych rodzin, które godzą aktywność zawodową z wychowywaniem dzieci.

Kultura Zachodu wg autora książki została opanowana przez przedstawicieli szkoły frankfurckiej. Dla tych, którzy pierwszy raz spotykają się z tą nazwą książka ta może być w tych fragmentach niezwykle pouczająca. Ci, którzy znają koncepcje marszu przez instytucje znajdą sporo dowodów potwierdzających, iż droga jaką obrał Gramasci doprowadziła do problemów Zachodu.

Weźmy przykład kultu równości. Oczywiście nie chodzi tu o równość wobec prawa bo to dla wojowników rewolucji kulturalnej postawa reakcyjna. Wedle nich należy wyrównywać dawne realne i wydumane przykłady dyskryminacji różnego rodzaju akcjami afirmacyjnymi. Podobnie ma się z absurdalną tezą o równości wszystkich cywilizacji czy kultur. Trudno nie zgodzić się z autorem, który pisze „ Jak pokazuje historia, ludy, kultury i cywilizacje nie są sobie równe. Niektóre osiągają wielkość, inne nigdy. Żadne style życie nie są równe”. Niby oczywista oczywistość jednak dzisiaj głosząc takie poglądy jesteśmy na najlepszej drodze by uznać nas za faszystów i zostać wykluczonym z debaty publicznej.

Spoglądając na rodzime podwórko i zmiany jaki zachodzą w oświacie, czyż u jej podstaw nie leżą takie oto poglądy?  „ Egzamin czy test są formą przemocy. Obowiązkowa gimnastyka dla kogoś, kto się tego wstydzi czy obawia, jest formą przemocy” jak pisał na początku lat 70-tych pod wpływem Teorii Krytycznej Reich w Washington Post. Czy obecna polska minister nie jest z tej samej szkoły jeżeli chodzi o poglądy dotyczące edukacji?

Dlaczego tak się stało, iż neomarksići opanowali instytucje Zachodu? Autor próbuje w różny sposób odpowiedzieć na to pytanie. Zachęcam do lektury, ja pozwolę sobie zwrócić uwagę na dwa aspekty.

Pierwszy to praktycznie narzucenia rozumienia słowa tolerancja jako akceptacji czyjegoś zachowania a już absolutnie nie krytykowania takiego zachowania. Wynika to rzecz jasna z paradygmatu równości wszystkich zachowań. Nie oceniaj bo komuś może zrobić się przykro a we współczesnym świecie jest to prawie największa zbrodnia, że komuś może zrobić się przykro. A przecież jak pisze cytowany przez autora Fulton „ Tolerancja ma zastosowanie tylko do ludzi, nigdy do prawdy czy zasad. W tych kwestiach musimy być nietolerancyjni. Racja pozostanie racją, nawet jeżeli wszyscy nie mają racji a błąd pozostanie błędem, nawet jeśli wszyscy są w błędzie”.

Drugi powód w moim odczuciu związany jest z pojawieniem się na Zachodzie wcześniej nie obecnej tam grupy intelektualistów. Ludzi, którzy wyrwani ze swoich środowisk czują alienację od społeczeństwa często przekształcającą się w agresję wobec niego. Jak te ciemne masy mogą nie rozumieć – tutaj można wpisać dowolne twierdzenie wypowiadane ex cathedra. Cytowana przez Buchanana, Crane Britton pisze „ zawzięcie atakujących istniejące instytucje i życzących sobie znaczących zmian w społeczeństwie, biznesie i systemie sprawowanie władzy. Czysto metafizycznie, możemy porównać tego rodzaju intelektualistów do białych ciałek, strażników krwiobiegu; lecz białych ciałek może być za dużo i gdy tak się dzieje, mamy do czynienia ze stanem chorobowym”.

W związku z tym czy czeka nas koniec zachodniej cywilizacji? Zainteresowanych tym zagadnieniem odsyłam do lektury.

sobota, 9 marca 2024

Półka z płytami

 

The Cult „Undre The Midnight Sun” Black Hill 2022

Płyta The Cult „Under The Midnight Sun” jest przykładem zjawiska polegającego na tym, iż już pierwszy dźwięk, pierwszy riff zwiastuje coś dobrego. „Mirror” nie tylko zwiastuje ale i daje dawkę dobrej rockowej muzyki z tym charakterystycznym mrocznym głosem Iana Astburego. Płyta zdecydowanie gitarowa, nagrana można rzecz w starym stylu. Osiem utworów, trochę ponad 35 minut muzyki. Nie ma w niej czasu na wypełniacze jest za to konkretne rockowe granie. Czy lepsze jak w czasach jak ocierali się o bycie numerem jeden na rockowym rynku? Nie sposób na to jednoznacznie odpowiedzieć. Zmieniły się czasy i tego typu granie nie trafi już do mainstreamu będzie się gdzieś błąkać wśród takich zapaleńców jak ja. Tym niemniej kompozycje na płycie wydają się spójne a ograniczenie czasowe wpłynęło na to, że cała płyta jest dynamiczna i słucha się jej z bardzo dużą przyjemnością. Trudno jakoś wyróżnić spośród samych dobrych utworów konkretne piosenki ale jakbym musiał z tego albumu ograniczyć się do słuchania trzech to wybrałbym; „Mirror”, „Outer Heaven” i tytułowy mroczny „Under The Midnight Sun”. Dobra płyta warta uważnego posłuchania.

 

Lista utworów;

  1. Mirror
  2. A Cut Inside
  3. Vendetta X
  4. Give Me Mercy
  5. Outer Heaven
  6. Knife Through Butterfly Heart
  7. Impermanence
  8. Under the Midnight Sun

niedziela, 3 marca 2024

Przeczytane

 

Steven E. Koonin „Kryzys klimatyczny?”

Wiem kryzys klimatyczny jest naukowym konsensusem. O ile cokolwiek z dziedzin nieweryfikowalnych może być objęte konsensusem. Dlatego? Może warto zapoznać się ze zdaniem w tej sprawie byłego podsekretarza ds. nauki w administracji Baracka Obamy.

Autor opierając się na faktach naukowych stara się zmierzyć z poglądami dotyczącymi zmian klimatu a zwłaszcza antropologicznego elementu tych zmian. Stanowisko takie jest niestety w nauce co raz rzadsze ponieważ większość badaczy zdecydowanie wykracza poza rolę naukowców stając się propagatorami określonych poglądów. Prowadzi to w swoich konsekwencjach do „ Kiedy celem podjętego działania jest przekonanie odbiorcy, nie zaś poinformowanie go, w komunikacie zataja się niezbędny kontekst lub też element niepasujący do narracji. I tak właśnie dzieje się z wiadomościami z zakresu klimatu”.

Jako dobrą ilustracją tego stwierdzenia służy rozdział poświęcony poziomowi mórz. Pomijając już trudności w oszacowaniu globalnym poziomu mórz, który to wyjaśnia autor.  Koonin by znaleźć odpowiedź na pytania jaki jest ten poziom z jednej strony posłużył się długoterminowymi danymi takimi jak poziomem mórz w ostatnich 400 tysiącach lat czy geologicznymi szacunkami zmian od ostatniego zlodowacenie, które miało miejsce 22 tysiące lat temu. Cóż wynika z tych danych? Mianowicie co najmniej 3 krotnie w tym okresie poziom mórz był wyższy jak obecnie. Analiza danych geologicznych pokazuje, że poziom mórz wzrósł w tym czasie o 120 metrów z tymże, przyrost był najbardziej dynamiczny na przestrzeni pomiędzy 15 a 8 tysiącami lat by od tego czasu wzrosnąć tylko minimalnie. Opierając się na danych z pływomierza Battery na Manhatanie pokazuje, że poziom mórz nawet w ciągu ostatnich stu lat podlegał wahaniom, osiągając najwyższy poziom w okolicach roku 1955 ( o 2 milimetry wyższy od danych początkowych) by spaść do poziomu o 1,5 milimetra niższego od danych początkowych w okolicach roku 1980. Następnie obserwujemy ponowny wzrost.

Co w moim odczuciu pokazują te dane? Pierwsza sprawa jak się nasuwa to konieczność wyjaśnienia tych fluktuacji. Bo przecież zakładając na chwilę, iż rację mają aktywiści to wzrost powinien przebiegać w sposób ciągły. Co zatem spowodowało odwrócenie tendencji w latach 1960-1980? Właśnie tym powinni zajmować się naukowcy, niestety zajmują się oni realizowanie agendy. Czy to jest zadaniem naukowców?

Rozmowy a już zwłaszcza działania aktywistów a pod ich wpływem rządzących choćby w UE koncentrują się na CO2. Co ciekawe odpowiada on z jedynie 7% zdolności przechwytywania ciepła przez atmosferę ziemską. Największy udział w wychwytywaniu ciepła ma para wodna ( około 90%). Jednak biorąc pod uwagę wpływ człowieka na emisję CO2 zapomina się, że na klimat oddziałują również inne czynniki. W efekcie człowiek odpowiada jedynie za 1%energii przepływającej przez system klimatyczny Ziemi. Chciałoby się pomarzyć, że naukowcy, którzy w swojej pracy zajmują się zmianami klimatycznymi z równą energią pochylają się nad tymi wszystkimi czynnikami.

Wszystkim zainteresowanym zagadnieniem gorąco polecam zapoznanie się zwłaszcza z tymi rozdziałami książki gdzie Koonin przygląda się różnym parametrom podawanym za dowody na antropologiczne zmiany klimatu i mającym zachęcić odbiorców tego typu informacji do poparcia głębokiej ingerencji w życie współczesnych ludzi ( temperatura, gwałtowne zjawiska pogodowe, etc).

Ta część książki to zwłaszcza dla humanisty duże wyzwanie intelektualne, konieczność wgłębienia się w terminy fizyczne jednak warto pogłębić swoją wiedzę.

Rozdział „Kto zepsuł naukę i dlaczego” prowadzi nas do próby odpowiedzi kto odpowiada za obecny stan rzeczy gdzie protesty przeciwko wywróceniu naszego życia do góry nogami są tak rachityczne. Po szczegóły odsyłam do lektury tutaj posłużę się dwoma cytatami. Pierwszy Henrego Louisa Menckena „ Głównym celem praktycznej polityki jest utrzymanie motłochu w stanie paniki ( a tym samym gromko domagającego się ochrony) grożąc mu nieskończoną ilością strachów, z których większość jest wyimaginowana”. Niestety jakże uniwersalny cytat bo tym strachem może być wszystko, w tym wypadku zmiany klimatu.

Drugi autorstwa Lwa Tołstoja „ Najtrudniejsze tematy można wyjaśnić najmniej nawet rozgarniętemu człowiekowi, jeżeli ten nic jeszcze o nich nie wie; ale najprostszych rzeczy nie można wytłumaczyć najinteligentniejszemu, jeżeli jest on przekonany, bez cienia wątpliwości, że wie już wszystko”

Niestety dyskusja o tych zagadnieniach jest niezwykle trudna ze względu na niechęć jednej ze stron do debaty. Gdzie na fakty padają argumenty ad persona co spotkało autora książki pytając go nie o dane, ich interpretację ale czy głosował na Trumpa. To przecież takie łatwe skoro coś mówi Trump to musi to być bzdura, zwalnia to z dyskusji. Metoda używana również z podobnym skutkiem w Polsce.

Mnie osobiście nurtuje jeszcze jedna kwestia. Kto dał Europejczykom czy też Północym Amerykanom prawo do powiedzenia większości mieszkańców globu, że w nie zasługujecie na wyższy poziom życia. Bo tak przecież będzie konsekwencja wprowadzenia tych wszystkich pomysłów suflowanych przez zielonych aktywistów.

piątek, 1 marca 2024

Półka z płytami

 Joe Lynn Turner „Belly Of The Beast” Music Theories Recordings 2022

Jedyny problem jaki można mieć z płytą Joe LynnTurnera to przyzwyczajenie się do nowoczesnego „napompowanego” jej brzmienia. Jest to szczególnie ważne bo zwłaszcza pierwszy utwór, aż zachęca do tego by go wyłączyć. Może to powodować zakończenie słuchania całej płyty lub też niewłaściwy odbiór pozostałych utworów a w konsekwencji całego dzieła. Niewłaściwy ponieważ w całości płyta jest dobra by nie powiedzieć, że fragmentami bardzo dobra. Czasami tylko we fragmentach, jak w orientalnej solówce gitarowej w „Black Sun”, czasami całe utwory są bardzo dobre jak „Tortured Soul”. Jednak całość nigdy nie schodzi poniżej dobrego poziomu. W moim odczuciu ostania płyta byłego wokalisty Rainbow czy Deep Purple jest zdecydowanie najlepszym jego solowym dokonaniem w całej jego karierze. Utwory są dynamiczne, melodyjne, ze znakomitą pracą sekcji rytmicznej. W to wszystko wplecione zgrabne solówki a nad wszystkim króluje głos Joe Lynn Turnera. W jego śpiewie nie słychać zarówno wieku jak i upływu czasu. Jest ta sama moc jak te 40 lat temu.

Wspominałem przed chwilą o utworze „Tortured Soul” jednak pozwolę sobie jeszcze na jedną uwagę pod względem tej kompozycji. Takiego killera dawno nie słyszałem na płycie, super utwór, aż chciałoby się zaśpiewać w chórze z Turnerem „Whoa …Tortured soul, losing my humanity”.

Gdyby jeszcze te dynamiczniejsze utwory jak choćby „Rise Up” czy „Tears Of Blood” nie były tak nowocześnie zarejestrowane to cały album poszybowałby w okolice jednego z wybitniejszych dzieł hard and heavy XXI wieku.

Lista utworów;

1. Belly of the Beast
2. Black Sun
3. Tortured Soul
4. Rise Up
5. Dark Night
6. Tears of Blood
7. Desire
8. Don't Fear the Dark
9. Fallen World
10. Living the Dream
11. Requiem

Półka z płytami

  Within Temptation „Bleed Out” MusicOnCD 2023 Jak człowiek spojrzy w kalendarz to, aż z niedowierzaniem pokręci głową, że to już prawie...